"CAŁA KRZYCZAŁAM W ŚRODKU, ŻEBY LEKARZ ZAPYTAŁ, SKĄD TE SINIAKI"
Aktualności
Wielu lekarzy nie reaguje, gdy przychodzi do nich kobieta np. z grypą i ma na ciele siniaki - pisze reporterka TOK FM Anna Gmiterek-Zabłocka. - Lekarze rodzinni nie chcą być donosicielami - usłyszała od jednej z lekarek. Tymczasem po nowelizacji Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie szeroko rozumiani pracownicy ochrony zdrowia zostali wciągnięci do systemu przeciwdziałania aktom przemocy obok pracowników socjalnych i policjantów.
Badania wskazują, że co druga kobieta w Polsce, która doświadczyła przemocy, wymagała hospitalizacji lub chociażby interwencji medycznej. - W tym momencie bardzo ważne jest, jaką dostaną informację zwrotną. Czy będzie to: "o, znowu pani spadła ze schodów", czy: "dzieje się coś niebezpiecznego w pani życiu, a my jesteś od tego, żeby pani pomóc" - tłumaczyła w TOK FM Renata Durda. - Nikt nie oczekuje od lekarzy, że będą towarzyszyć ofiarom przemocy aż do szczęśliwego rozwiązania. Właśnie o to chodziło w nowelizacji, żeby uczynić ich członkami systemu pomocy, ale nie zrzucać całego ciężaru na ich barki - wyjaśniała.
Co lekarz może?
W myśl obecnych przepisów lekarz, który podejrzewa przemoc domową, ma trzy możliwości:
- Każdy lekarz może wystawić proste zaświadczenie lekarskie: kto do kogo się zgłosił, jakie były obrażenia i jaka była ich prawdopodobna przyczyna. Jeśli lekarz ma wątpliwości, czy pochodzą one z doświadczanej przemocy, nie musi wpisywać w zaświadczeniu przyczyn obrażeń. Wystarczy, że je opisze - tłumaczyła Durda. - Właśnie dzięki zaświadczeniu lekarze nie muszą być donosicielami. Dokument wystawia się dla osoby pokrzywdzonej. To, czy użyje go, zgłaszając sprawę na policję, jest jej decyzją - dodała ekspertka.
Lekarz może też wypełnić niebieską kartę. - Chodzi o sytuacje, gdy stwierdza się, że mamy do czynienia z faktem przemocy, ale z różnych powodów nie mogę zostawić decyzji o ujawnieniu sprawy po stronie osoby pokrzywdzonej. Dzieje się tak w przypadkach, gdy sytuacja przekroczyła pewien punkt krytyczny albo ofiara jest osobą zależną: niepełnosprawną, chorą albo małym dzieckiem - wyjaśniała Durda. Niebieską kartę przesyła się do przewodniczącego zespołu interdyscyplinarnego ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Dopiero ta grupa fachowców (policjantów, pracowników socjalnych) pochyla się nad konkretnym przypadkiem i sprawdza, jak mogą pomóc danej rodzinie.
Trzecią możliwością jest zgłoszenie bezpośrednio do prokuratora, że jesteśmy świadkiem popełnienia przestępstwa. - Lekarze tak robią, gdy mają do czynienia z dzieckiem molestowanym seksualnie. Mówią wtedy, że ono samo się nie zgłosi, a sprawa jest poważna. Dlaczego jest "niepoważna", kiedy mamy do czynienia z analogiczną sytuacją w przypadku osoby dorosłej? Ofiara przemocy często ma moce decyzyjne podobne do dziecka - tłumaczyła specjalistka.
Kluczowy moment jest w gabinecie lekarza
Jak tłumaczyła Renata Durda, wiele kobiet, które zgłaszają problem przemocy, spotyka się z niedowierzaniem. Słyszą komentarze typu: "niemożliwe, żeby ten uczynny człowiek po przekroczeniu domowego progu tak bardzo się zmieniał". Wizyta u lekarza jest pod tym względem wyjątkowa. Widać obrażenia, które mogą stanowić dowód, że osoba jest ofiarą przemocy. Dlatego to jest moment kluczowy.
- Pacjent w gabinecie spotyka się z głową lekarza. W tej głowie poza wiedzą medyczną tkwią także pewne poglądy i stereotypy społeczne. Sporo w niej przekonań, które towarzyszą wszystkim Polakom: że przemoc to sprawa wewnętrzna rodziny, że własne brudy pierzemy we własnym domu - mówiła ekspertka. - Lekarze często zatrzymują się przed progiem: jak zapytać drugą osobę o rzecz, którą postrzegamy jako intymną. Otóż im prościej, tym lepiej - radziła Durda.
"Pytanie nigdy nie padło"
W 80 proc. przypadków poruszenie tematu przez lekarza powoduje otworzenie się ofiar przemocy na rozmowę. Jak mówiła kierowniczka Niebieskiej Linii, kobiety, które zgłaszają się do Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie, bardzo często opowiadają, że czekały na pytanie, które nigdy nie padało. - Mówią: "cała krzyczałam w środku, żeby lekarz mnie zapytał. Wtedy bym mu powiedziała, że nie śpię po nocach, że boję się swojego męża, że boję się o życie swoje i dzieci" - opowiadała Durda.
Dlaczego ofiary czekają na pytanie, zamiast opowiedzieć same? - Osoby, które doświadczają przemocy w rodzinie, mają wyuczoną bezradność, są poddawane swoistemu praniu mózgu. Taka osoba nie wystąpi z inicjatywą. Mogłaby się poczuć jak donosicielka. Dodatkowo poczułaby, że na jej barkach spocznie cała konieczność ciągnięcia tej sprawy, przekonywania innych, że mówi prawdę - wyjaśniała ekspertka. - Natomiast gdy pracownik socjalny, policjant czy lekarz zadaje pytanie wprost, taka osoba może zawsze powiedzieć: "ja tylko odpowiadałam na pytania" - dodała.
Odpowiedz sobie na pytanie: a gdyby to spotkało moją córkę...
Zawsze może się zdarzyć, że pacjent odmówi rozmowy, padnie sakramentalne "to nie pańska sprawa". - W takim przypadku nie przekonujemy, że to my mamy rację. Pozostawiamy mu podmiotowe prawo decydowania o swoich losach - stwierdziła Durda. - Z drugiej strony w swoim sumieniu należy rozważyć scenariusz, co będzie bardziej niebezpieczne dla tej osoby. Czy to, że poza jej plecami jednak poinformuję np. swojego przełożonego, czy zamknę sprawę z myślą: "jest dorosła, niech sama sobie radzi" - mówiła specjalistka. Według badań przytoczonych przez ekspertkę 80 proc. ofiar przemocy doświadcza jej po raz kolejny.
- Zawsze warto postawić w swojej głowie w roli pacjenta kogoś bliskiego. I wtedy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chciałabym, żeby ktoś zareagował, gdyby krzywda działa się mojej matce, mojej siostrze, córce - podsumowała Renata Durda.
Inne z kategorii

Świadek w postępowaniu karnym
20.02.2024
Osoby pokrzywdzone przestępstwem często potrzebują wsparcia specjalistycznego,...
czytaj dalej
Konferencja prasowa dotycząca platformy 116.sos.pl
17.01.2024
W dniu dzisiejszym odbyła się konferencja prasowa Ministra Cyfryzacji Krzysztofa...
czytaj dalej