JAK CHRONIĆ MAŁYCH NIEMCÓW PRZED RODZICAMI

Aktualności

19.10.2006

Alarmujące sygnały pojawiły się znowu, ale mimo że dowiedziała się o tym nawet bremeńska senator ds. socjalnych Karin RĂ¶pke, dziecko ciągle pozostawało pod opieką rodziców. Nikt z władz nie kwapił się sprawdzić jak K. opiekuje się dzieckiem, mimo że w styczniu tego roku kurator K. alarmował, że nie jest on w stanie utrzymać dziecka.

Reakcja po zabójstwie Kevina była już natychmiastowa. Senator RĂ¶pke podała się do dymisji, a przeciwko pracownikom opieki socjalnej prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zaniedbania obowiązków. Grożą im nawet trzy lata więzienia.

Szef urzędu ds. młodzieży Bremy został zawieszony w obowiązkach. W bremeńskim parlamencie powstanie też komisja śledcza badająca tą sprawę.

Jednak sprawa Kevina to nie pierwsza w ostatnich latach taka tragedia. Zimą 2004 r. Niemcami wstrząsnął los katowanej przez rodziców trzyletniej Karoliny.

Pół roku później podczas rewizji w jednym z mieszkań w Cottbus w zamrażarce znaleziono ciało dwuletniego Denisa, którego rodzice zagłodzili na śmierć. Skazano ich na dożywocie, tak samo jak rodziców zagłodzonej Jessiki z Hamburga, której ciało odnaleziono półtora roku temu.

W listopadzie matka i jej kochanek zamordowali dwuletniego Tima, ponieważ utrudniał im współżycie. Za każdym razem sprawy z czasem ucichały. Tymczasem według policji liczba notowanych rocznie przypadków znęcania się nad dziećmi poniżej 14. roku życia dobija do 3 tys. Jeszcze dziesięć lat temu było ich o połowę mniej.

Mord na Kevinie może wyrwać Niemców z letargu. Federalna minister ds. rodziny Ursula von der Leyen chce już w listopadzie uruchomić system wczesnego ostrzegania, dzięki któremu opieka społeczna szybko mogłaby zidentyfikować, które dzieci są zagrożone maltretowaniem.

System ma polegać na szybkiej wymianie informacji o stanie dzieci między szkołami, przedszkolami, lekarzami i instytucjami opieki społecznej. Gdy ktokolwiek nabierze podejrzeń, że dziecko jest bite, przekaże tą informację dalej, dzięki czemu urzędnicy będą mogli przyjrzeć się sprawie.

System ma się szczególnie interesować dziećmi z patologicznych rodzin. Von der Leyen mówi też o zmianie prawa, np. o wprowadzeniu w całych Niemczech rozwiązań z Westfalii, gdzie każdy nauczyciel ma obowiązek informowania władz, gdy tylko podejrzewa, że jakiś jego uczeń jest źle traktowany w domu. Niemcy rozmawiają także o dopisaniu do konstytucji ustępu o prawach dziecka.

Źródło: www.gazeta.pl