MĘŻCZYŹNI CORAZ CZĘŚCIEJ OFIARAMI PRZEMOCY?

09.04.2010

– To niewielka różnica, pomijając fakt, że są to dane bardzo odległe od rzeczywistości – ocenia prof. Jerzy Mellibruda, kierownik Katedry Psychologii Uzależnień, Przemocy i Sytuacji Kryzysowych w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, dyrektor Instytutu Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.

Policja jest świadoma, że statystyki mogą nie odzwierciedlać w pełni rzeczywistych rozmiarów przemocy. Wiele ofiar nie zgłasza tych przestępstw, a wycofywanie skarg jest na porządku dziennym. 28 tys. dzieci do lat 13, które w 2009 r. padły ofiarą domowej przemocy, to tylko najbardziej drastyczne przypadki (one same ich nie zgłaszają, a sąsiedzi zwykle nie chcą się wtrącać do rodzinnych awantur).

Zdaniem prof. Mellibrudy policyjne statystyki są zaniżone co najmniej kilkakrotnie. Z badań, które przeprowadził na początku wieku, wynika, że przemoc miała miejsce w co czwartej rodzinie (badania przeprowadzono na ogromnej, 10-tysięcznej grupie młodych ludzi, którzy właśnie opuścili dom rodzinny).

Inne badania Instytutu Psychologii Zdrowia sprzed kilku lat przeprowadzone wśród warszawskich rodzin pokazywały, że ta patologia dotyka mniej więcej co szóstej rodziny.

– Rzeczywisty spadek liczby ofiar przemocy do 132 tys. jest po prostu niemożliwy – uważa prof. Mellibruda, który zainicjował powstanie ogólnopolskiego pogotowia dla ofiar przemocy w rodzinie niebieska linia i jest twórcą tzw. niebieskiej karty (procedura zobowiązująca policję do monitorowania sytuacji w rodzinie, w której występuje ten problem).

Z policyjnych statystyk wynika, że wśród 132 tys. ofiar większość – 80 tys., to kobiety, a 40 tys. – dzieci i młodzież. Pozostałe 12 tys. to mężczyźni bici przez partnerki. W tym przypadku policja odnotowała wzrost.

– To może być sygnał, że mamy do czynienia z nową tendencją, ale to tylko hipoteza, niepoparta żadnymi poważnymi badaniami – zastrzega prof. Mellibruda.

Zdaniem psychologa liczba mężczyzn – ofiar przemocy, też może być zafałszowana. Policja często w trakcie interwencji nie ma możliwości sprawdzenia, czy wskazana kobieta jest sprawczynią przemocy. – Dokument z policji o interwencji w sprawie przemocy ze strony kobiety bywa czasem manipulowanym argumentem w sprawach alimentacyjnych, rozwodowych itp. – zauważa prof. Mellibruda.

Według policyjnych danych nadal najczęstszą przyczyną przemocy jest alkohol – to źródło 54 tys., a więc ponad 1/3 odnotowanych przypadków.

– To stereotypowe postrzeganie zjawiska – twierdzi Mellibruda. – Alkohol nie jest przyczyną, co najwyżej katalizatorem patologicznych zachowań wynikających z mocno zaburzonych intymnych relacji.

Jarosław Kałucki

Źródło: Rzeczpospolita, www.rp.pl

Inne z kategorii

Poszukujemy osoby pierwszego kontaktu i obsługi sekretariatu

Poszukujemy osoby pierwszego kontaktu i obsługi sekretariatu

26.01.2024

czytaj dalej
Warsztat online dla dziennikarzy – o przemocy w mediach

Warsztat online dla dziennikarzy – o przemocy w mediach

22.11.2024

czytaj dalej

Newsletter Niebieskiej Linii

Dołącz do biuletynu Niebieskiej Linii i otrzymuj wszystkie bieżące informacje o akcjach, szkoleniach, wydarzeniach oraz nowych artykułach.