MINISTER GOWIN BRONI TRADYCYJNEJ ROLI KOBIETY
Aktualności
Minister swoje zastrzeżenia do konwencji wyraził w rozmowie z działaczami Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Zapytaliśmy, co konkretnie nie podoba się ministrowi w tym dokumencie.
"Zastrzeżeniem związanym z tym aktem prawa międzynarodowego jest definicja społeczna płci i związane z nią obowiązki promocji postaw społecznych. W tym zakresie konwencja wykracza poza konstytucyjny system uwarunkowań aksjologicznych" - tak na nasze pytanie o przyczynę zastrzeżeń ministra odpowiedziała jego rzeczniczka Patrycja Loose.
Poproszona o sprecyzowanie, na czym ta aksjologiczna niespójność polega, odpowiedziała, że definicja płci zawarta w konwencji "nie jest spójna" z konstytucyjną zasadą ochrony godności człowieka oraz z art. 18 konstytucji mówiącym, że "małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką RP".
Jak brzmi definicja płci, która niepokoi ministra? "Dla celów niniejszej konwencji płeć oznacza społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i cechy, które dane społeczeństwo uznaje za właściwe dla kobiet i mężczyzn".
Rzeczniczka ministra Gowina jako niepokojące ministra fragmenty konwencji podaje też artykuły od 12 do 16. Nakazują one państwom "stosować konieczne środki, aby promować zmiany w społecznych i kulturowych wzorcach zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji i wszelkich innych praktyk opartych na pojęciu niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn". A także "czuwać nad tym, by kultura, zwyczaj, religia, tradycja lub tzw. honor nie były wykorzystywane jako usprawiedliwienie dla żadnych aktów przemocy". Wreszcie nakazuje edukowanie w dziedzinie "równości między kobietami i mężczyznami" i "niestereotypowych ról płci".
Jakie zagrożenie mogą stanowić te zapisy dla konstytucyjnej zasady poszanowania godności, dociekaliśmy w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Wiceminister Michał Królikowski tłumaczy, że pojęcie godności w polskiej konstytucji należy rozumieć w zgodzie z chrześcijańską tradycją, bo do niej odwołuje się preambuła konstytucji (preambuła mówi o "wdzięczności przodkom (...) za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach"). Podkreśla, że w duchu chrześcijańskiego personalizmu pojęcie godności rozumie wielu autorów komentarzy do polskiej konstytucji.
Ale co ma do rzeczy chrześcijański personalizm?
Konwencja w definicji płci odwołuje się do nowoczesnego pojęcia "gender", czyli rozumienia płci przez role społeczne. Nakazuje państwom promowanie niestereotypowego podejścia do ról społecznych związanych z płcią. I to właśnie, zdaniem wiceministra Królikowskiego, może zagrozić godności rozumianej w duchu chrześcijańskiej tradycji. Na pytanie, jak konkretnie może zagrozić, odpowiada, że to właśnie będzie przedmiotem oceny i analiz w ministerstwie.
Jednak konstytucja - także w preambule - odwołuje się wielokrotnie do zasady równości i niedyskryminacji. Art. 33 konstytucji mówi zaś o równości kobiety i mężczyzny "w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym". A więc obowiązek walki ze stereotypami dotyczącymi płci jak najbardziej byłby w duchu konstytucji. - Fundamentem konstytucyjnych praw i wolności nie jest równość czy niedyskryminacja, ale godność - odpowiada min. Królikowski.
A jak konwencja może zagrozić art. 18 konstytucji - o ochronie małżeństwa, rodziny, macierzyństwa i rodzicielstwa? - Ten artykuł nakłada na władze publiczne obowiązek promowania tych wartości. Konwencja zaś ustanawia np. obowiązek promowania "niestereotypowych ról płci", który mógłby - choć tego jeszcze nie wiemy i dopiero tę kwestię badamy - stać w sprzeczności np. z promowaniem macierzyństwa - wyjaśnia minister. Jednak zaznacza, że nie widzi żadnego zagrożenia np. w dzieleniu się przez małżonków obowiązkami domowymi i sam to praktykuje.
Czy konwencja, promując walkę ze stereotypami, narusza konstytucję?
- Pan minister Gowin jako konserwatysta być może ceni sobie tradycyjną rolę kobiety jako matki i gospodyni domowej, ale nie znajduję żadnych podstaw do twierdzenia, że taki model promuje polska konstytucja - ocenia prof. Piotr Winczorek, autor komentarza do konstytucji. - Nierówność płci bywa uwarunkowana kulturowo czy religijnie, ale polska konstytucja odnosi się do tych uwarunkowań, gwarantując równość.
Ewa Siedlecka
Inne z kategorii
Działalność sieci Ośrodków Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem w języku migowym
23.02.2024
Na naszym kanale na YOU Tube osoby niesłyszące znajdą informację...
czytaj dalej
Międzynarodowy Dzień Ofiar Przestępstw
22.02.2024
Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Ofiar Przestępstw. Reagowanie...
czytaj dalej