MINISTER GOWIN BRONI TRADYCYJNEJ ROLI KOBIETY

13.04.2012

Minister swoje zastrzeżenia do konwencji wyraził w rozmowie z działaczami Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Zapytaliśmy, co konkretnie nie podoba się ministrowi w tym dokumencie.

"Zastrzeżeniem związanym z tym aktem prawa międzynarodowego jest definicja społeczna płci i związane z nią obowiązki promocji postaw społecznych. W tym zakresie konwencja wykracza poza konstytucyjny system uwarunkowań aksjologicznych" - tak na nasze pytanie o przyczynę zastrzeżeń ministra odpowiedziała jego rzeczniczka Patrycja Loose.

Poproszona o sprecyzowanie, na czym ta aksjologiczna niespójność polega, odpowiedziała, że definicja płci zawarta w konwencji "nie jest spójna" z konstytucyjną zasadą ochrony godności człowieka oraz z art. 18 konstytucji mówiącym, że "małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką RP".

Jak brzmi definicja płci, która niepokoi ministra? "Dla celów niniejszej konwencji płeć oznacza społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i cechy, które dane społeczeństwo uznaje za właściwe dla kobiet i mężczyzn".

Rzeczniczka ministra Gowina jako niepokojące ministra fragmenty konwencji podaje też artykuły od 12 do 16. Nakazują one państwom "stosować konieczne środki, aby promować zmiany w społecznych i kulturowych wzorcach zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji i wszelkich innych praktyk opartych na pojęciu niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn". A także "czuwać nad tym, by kultura, zwyczaj, religia, tradycja lub tzw. honor nie były wykorzystywane jako usprawiedliwienie dla żadnych aktów przemocy". Wreszcie nakazuje edukowanie w dziedzinie "równości między kobietami i mężczyznami" i "niestereotypowych ról płci".

Jakie zagrożenie mogą stanowić te zapisy dla konstytucyjnej zasady poszanowania godności, dociekaliśmy w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Wiceminister Michał Królikowski tłumaczy, że pojęcie godności w polskiej konstytucji należy rozumieć w zgodzie z chrześcijańską tradycją, bo do niej odwołuje się preambuła konstytucji (preambuła mówi o "wdzięczności przodkom (...) za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach"). Podkreśla, że w duchu chrześcijańskiego personalizmu pojęcie godności rozumie wielu autorów komentarzy do polskiej konstytucji.

Ale co ma do rzeczy chrześcijański personalizm?

Konwencja w definicji płci odwołuje się do nowoczesnego pojęcia "gender", czyli rozumienia płci przez role społeczne. Nakazuje państwom promowanie niestereotypowego podejścia do ról społecznych związanych z płcią. I to właśnie, zdaniem wiceministra Królikowskiego, może zagrozić godności rozumianej w duchu chrześcijańskiej tradycji. Na pytanie, jak konkretnie może zagrozić, odpowiada, że to właśnie będzie przedmiotem oceny i analiz w ministerstwie.

Jednak konstytucja - także w preambule - odwołuje się wielokrotnie do zasady równości i niedyskryminacji. Art. 33 konstytucji mówi zaś o równości kobiety i mężczyzny "w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym". A więc obowiązek walki ze stereotypami dotyczącymi płci jak najbardziej byłby w duchu konstytucji. - Fundamentem konstytucyjnych praw i wolności nie jest równość czy niedyskryminacja, ale godność - odpowiada min. Królikowski.

A jak konwencja może zagrozić art. 18 konstytucji - o ochronie małżeństwa, rodziny, macierzyństwa i rodzicielstwa? - Ten artykuł nakłada na władze publiczne obowiązek promowania tych wartości. Konwencja zaś ustanawia np. obowiązek promowania "niestereotypowych ról płci", który mógłby - choć tego jeszcze nie wiemy i dopiero tę kwestię badamy - stać w sprzeczności np. z promowaniem macierzyństwa - wyjaśnia minister. Jednak zaznacza, że nie widzi żadnego zagrożenia np. w dzieleniu się przez małżonków obowiązkami domowymi i sam to praktykuje.

Czy konwencja, promując walkę ze stereotypami, narusza konstytucję?

- Pan minister Gowin jako konserwatysta być może ceni sobie tradycyjną rolę kobiety jako matki i gospodyni domowej, ale nie znajduję żadnych podstaw do twierdzenia, że taki model promuje polska konstytucja - ocenia prof. Piotr Winczorek, autor komentarza do konstytucji. - Nierówność płci bywa uwarunkowana kulturowo czy religijnie, ale polska konstytucja odnosi się do tych uwarunkowań, gwarantując równość.

Ewa Siedlecka

Źródło: Gazeta Wyborcza, www.wyborcza.pl

Inne z kategorii

Działalność sieci Ośrodków Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem w języku migowym

23.02.2024

Na naszym kanale na YOU Tube osoby niesłyszące znajdą informację...

czytaj dalej

Międzynarodowy Dzień Ofiar Przestępstw

22.02.2024

Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Ofiar Przestępstw. Reagowanie...

czytaj dalej

Newsletter Niebieskiej Linii

Dołącz do biuletynu Niebieskiej Linii i otrzymuj wszystkie bieżące informacje o akcjach, szkoleniach, wydarzeniach oraz nowych artykułach.