NIE PŁACISZ ZA UTRZYMANIE RODZICÓW - TRAFISZ DO SĄDU
Aktualności
80-letnia pani Joanna poświęciła życie wychowaniu trójki dzieci. Kiedy nie była już w stanie samodzielnie funkcjonować, dzieci zdecydowały, że umieszczą ją w domu pomocy społecznej. Tłumaczyły, że nie mają czasu, aby się nią odpowiednio zająć, bo praca, bo dzieci, bo inne obowiązki. Matka nie powiedziała - nie. - Nie chciałam być ciężarem - tłumaczyła potem opiekunkom w DPS.
Córka miała inne wydatki
Kilka dni przed przeprowadzką do domu pomocy zjawił się u niej notariusz. Kobieta przepisała dzieciom mieszkanie - jedyną cenną rzecz, jaką jeszcze miała. Kiedy jednak okazało się, że rodzina powinna łożyć na jej utrzymanie w DPS, dzieci nabrały wody w usta. Ostatecznie jeden z synów zadeklarował, że będzie pokrywać część opłat za opiekę nad matką. Drugi poinformował, że nie stać go na taką pomoc, bo sam jest w trudnej sytuacji finansowej. Córka - której w opinii MOPS najlepiej się wiodło - odmówiła jakiejkolwiek rozmowy na ten temat i przez kilka miesięcy nie chciała wpuścić do domu pracowników socjalnych, którzy mieli zbadać jej sytuację materialną. W międzyczasie matka zmarła.
DPS zdecydował jednak, że nie zrezygnuje z odzyskania pieniędzy i skierował sprawę do sądu. W trakcie postępowania okazało się, że córka z powodzeniem mogłaby pokryć wszystkie koszty związane z utrzymaniem matki, a nie - jak mówią przepisy - tylko różnicę między wysokością emerytury pani Joanny, a stawką jej utrzymania w DPS (w Krakowie to 1600-1900 zł za osobę). Kobieta tłumaczyła, że miała w tym czasie inne wydatki. Sądu to nie przekonało. Nakazał jej oddać do kasy MOPS kilka tysięcy złotych. Wyrok jest prawomocny.
Zabierają oszczędności i odwracają się plecami
To pierwsza taka sprawa w Krakowie, ale - jak zapowiada MOPS - nie jedyna. Prawnicy ośrodka przygotowują już kolejne wnioski.
- Z roku na rok podobnych sytuacji jest coraz więcej - mówi Jolanta Chrzanowska, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie - Dzieci chętnie oddają rodziców do domu pomocy społecznej, przejmują mieszkania, domy, oszczędności, ale kiedy okazuje się, że mają wobec matki czy ojca również obowiązki, odwracają się do nich plecami. Nawet wtedy, gdy zarabiają po kilka tysięcy złotych. Ponieważ odwoływanie się do sumień coraz rzadziej przynosi efekty, zdecydowaliśmy, że podobne sprawy znajdą finał w sądzie - dodaje Jolanta Chrzanowska.
*dane matki oddanej do DPS zostały zmienione
Za rodziny płaci gmina
W Krakowie działa 19 domów pomocy społecznej. W sumie zapewniają one miejsce ponad 2200 osobom. Tylko dwie są spoza Krakowa. Reszta miała wcześniej krakowski adres, nierzadko własne mieszkania i domy. Za utrzymanie pensjonariuszy domów opieki miasto płaci rocznie blisko 54,5 mln zł. Do 1 stycznia 2004 r. różnica między wysokością emerytury czy renty, a kosztami utrzymania w DPS była wyrównywana z budżetu państwa. Nowe przepisy zobowiązały do tego rodziny, których dochody przewyższają 877 zł i 50 gr (netto) na jedną osobę i 1192 zł 50 gr w przypadku osoby samotnie gospodarującej. Gmina powinna więc pokrywać koszty utrzymania w DPS tylko tych osób, których rodzin faktycznie na to nie stać. Na 560 osób przebywających w krakowskich domach pomocy społecznej po 1 stycznia 2004 r. tylko w przypadku pięćdziesięciu pobyt współfinansuje rodzina. Reszta starszych osób jest na garnuszku miasta.
Inne z kategorii

Zostań KONSULTANTEM(-TKĄ) w poradni telefonicznej 116 123
29.05.2024
REKRUTACJA ZOSTAŁA ZAKOŃCZONA
Niebieska...
czytaj dalej