Od milczenia do eksplozji. Jak problem wykorzystywania seksualnego dzieci przedstawia polska prasa?
Aktualności
Niebieska Linia nr 3 / 2004
Rosnące z roku na rok zainteresowanie prasy problemem wykorzystywania seksualnego dzieci stanowi ważny sygnał uznania tego zjawiska za istniejący i znaczący problem społeczny. Konsekwencją tego powinno być dążenie do jego instytucjonalizacji - stworzenia polityki społecznej i konkretnej, instytucjonalnej oferty pomocy ofiarom wykorzystywania seksualnego i zapobiegania przestępczym działaniom sprawców.
Rola mediów
To, "jak" i "jak często" media prezentują dany problem społeczny jest ważnym wskaźnikiem polityki medialnej kształtującej opinię społeczną oraz czułym instrumentem mierzącym obecność i znaczenie tego zjawiska w życiu publicznym. Cisza w mediach może być sprzymierzeńcem bezkarności i społecznego lekceważenia, natomiast zainteresowanie mediów może mieć znaczący wpływ na dostrzeżenie problemów społecznych i podejmowanie działań zmierzających do ich ograniczenia. Co oczywiste, zależność taka nie jest jednokierunkowa - przekazy mediów kształtują społeczną świadomość, a jednocześnie są odbiciem społecznej wiedzy i emocji.
Interesujące wyniki przynoszą studia nad zaangażowaniem prasy w prezentowanie problemu wykorzystywania seksualnego dzieci. Analiza frekwencji i treści artykułów i informacji prasowych na temat tego problemu pokazuje, jak dynamicznym zmianom podlega jego medialny wizerunek. Po okresie zupełnego milczenia zainteresowanie dziennikarzy problemem wykorzystywania seksualnego dzieci zaczęło rosnąć, a w ostatnich miesiącach zalała nas fala przekazów prasowych zarówno informacyjnych, jak i publicystycznych.
Złe traktowanie dzieci przez dorosłych jest poważnym problemem, przejawiającym się w różnych formach zachowań krzywdzących dziecko. Jedną z nich jest włączanie dzieci przez osoby dorosłe w aktywności o charakterze seksualnym. Takie zachowania, określane terminem wykorzystywanie seksualne dziecka, mogą być dla dziecka bardzo traumatyczne, często mają poważne konsekwencje dla jego emocjonalnego, seksualnego i społecznego funkcjonowania w dorosłym życiu. Badania pokazują, iż spośród różnych form krzywdzenia dziecka tego rodzaju zachowania dorosłych są na szczęście relatywnie najrzadsze. Co więc sprawia, iż po przełamaniu bariery milczenia, informacje o seksualnym molestowaniu dzieci lawinowo pojawiają się w prasie, dystansując doniesienia o innych formach krzywdzenia - przemocy fizycznej, krzywdzeniu emocjonalnym czy zaniedbywaniu, których skala jest znacznie większa, a dotkliwość poważna? Jak zmienia się sposób prezentowania problemu wykorzystywania seksualnego dzieci w polskiej prasie? Jakie "historie" opowiada prasa, jakie aspekty seksualnego molestowania dzieci wywołują najsilniejszy rezonans prasowy? Co bezpośrednio lub pośrednio można wyczytać z przekazów prasowych?
Postaram się odpowiedzieć na te pytania na podstawie analizy polskich przekazów prasowych na temat wykorzystywania seksualnego dzieci, które prowadzę od 2000 roku.
Frekwencja
Głównymi wymiarami prezentowanej analizy będzie frekwencja przekazów prasowych oraz wybrane cechy pozwalające ocenić ekspozycję i treść. Analiza dotyczy lat 2000-2002 oraz ostatnich sześciu miesięcy: IV kwartału 2003 roku i I kwartału 2004 roku. Taki dobór czasowy podyktowany był po pierwsze dążeniem do aktualności, ale przede wszystkim znaczeniem, jakie dla ujawniania problemu w wymiarze jego medialnej widoczności ma początek bieżącej dekady, a szczególnie ostatnie miesiące. Materiał empiryczny stanowiły przekazy zamieszczone w ogólnopolskich i regionalnych periodykach (dziennikach, tygodnikach, miesięcznikach i kwartalnikach) monitorowanych przez Agencję Informacyjno-Prasową "Glob" (okres 2000-2002) oraz Instytut Monitorowania Mediów (okres 2003-2004). Jednostką analizy był artykuł. Kryterium zaliczenia danego artykułu do zbioru analizowanych przekazów było przedstawienie w nim problemu wykorzystywania seksualnego dzieci jako centralnego zagadnienia. Rejestrowano wszystkie artykuły zarówno publicystyczne, jak i informacyjne.
W okresie objętym monitoringiem frekwencja problemu wykorzystywania seksualnego dzieci systematycznie i dynamicznie rosła, a skala doniesień prasowych w ostatnich miesiącach (I kwartał 2004 roku) uprawnia do mówienia o eksplozji informacji o problemie.
W 2000 roku miesięcznie publikowano w analizowanych tytułach prasowych średnio 49 artykułów na temat wykorzystywania seksualnego dzieci, w 2001 roku - 68, a w 2002 roku - 92. Ostatni kwartał 2003 roku przyniósł miesięcznie średnio 138 artykułów, a pierwszy kwartał bieżącego roku aż 582 artykuły! Jednocześnie rosły wskaźniki ekspozycji tych publikacji - średnia powierzchnia artykułów, wysokość czcionki tytułu oraz liczba artykułów ilustrowanych zdjęciem.
Najwyższy wskaźnik wzrostu charakteryzował z jednej strony wszystkie odłamy prasy katolickiej i prasę określaną jako prawicową, z drugiej zaś periodyki uznawane za lewicowe 1. W stosunku do 2001 roku ponad dwukrotnie częściej pisano w 2002 roku o problemie wykorzystywania seksualnego dzieci w ogólnopolskim "Naszym Dzienniku", z 27 do 48 wzrosła liczba artykułów o tym problemie w uznawanym za prawicowe "Życiu", a z 18 do 52 w lewicowej "Trybunie". W innych dziennikach ogólnopolskich nie wystąpiły znaczące zmiany we frekwencji analizowanych artykułów (tabela 1.).
Tabela 1. Liczba artykułów na temat wykorzystywania seksualnego dzieci w dziennikach ogólnopolskich w latach 2001-2004. Tytuł prasowy 2001 2002 IV kw. 2003 I kw. 2004 "Gazeta Wyborcza" 48 47 67 141 "Rzeczpospolita" 43 43 20 48 "Super Express" 39 37 24 74 "Życie" 27 48 - 34 "Życie Warszawy" 25 35 28 66 "Trybuna" 18 52 22 33 "Nasz Dziennik" 5 11 3 7 "Fakt" - - 28 101
Nowe wątki
Jakościowa analiza treści przekazów prasowych pozwala wyłonić obszary, które najczęściej są eksponowane oraz zrekonstruować znaczenia przypisywane zjawiskom będącym przedmiotem zainteresowania. Najważniejszą kategorią różnicującą sposób prezentowania problemu wykorzystywania seksualnego dzieci w prasie katolickiej oraz w periodykach uznawanych za prawicowe i wyraźnie lewicowe jest osoba sprawcy wykorzystania dziecka.
W 2002 roku dominującym tematem w przekazach prasowych było wykorzystywanie seksualne dzieci przez księży. Przed 2001 rokiem ten kontekst pojawiał się w prasie sporadycznie. Rosnące zainteresowanie problemem wykorzystywania dzieci przez osoby duchowne zainicjowały trzy fale artykułów, dotyczących zakonnika z Lipna, podejrzanego o wykorzystanie seksualne 14-letniej upośledzonej umysłowo dziewczynki (17 artykułów w prasie ogólnopolskiej i regionalnej), księdza z Gdyni oskarżonego o molestowanie nieletnich chłopców (11 artykułów w prasie ogólnopolskiej i regionalnej) i wreszcie najważniejszej dla nagłośnienia problemu sprawy proboszcza z Tylawy, który został oskarżony o wieloletnie wykorzystywanie nieletnich podopiecznych ze swojej parafii. Opisowi tej sprawy, nastrojom w parafii i wieloetapowemu dochodzeniu prokuratorskiemu prasa poświęciła 39 artykułów w 2001 roku i 19 w 2002 roku.
Przełamanie przez polską prasę tabu, jakim było wykorzystywanie seksualne dzieci przez księży, zbiegło się z ujawnieniem i nagłośnieniem przypadków molestowania dzieci przez księży w katolickich kościołach amerykańskich i związaną z tym lawiną artykułów w prasie światowej. W 2001 roku w ponad 9% analizowanych artykułów jako sprawca wykorzystywania seksualnego dzieci przedstawiany był ksiądz bądź zakonnik. W 2002 roku odsetek artykułów na temat pedofilii księży wzrósł do ponad 24%, a kategoria "ksiądz" była najliczniejsza w artykułach, które zawierały informacje na temat sprawców molestowania.
Tabela 2. Frekwencja artykułów na temat wykorzystywania seksualnego dzieci przez księży. 2001 rok 2002 rok IV kwartał 2003 roku I kwartał 2004 roku 74 275 86 76
Ton i treść wypowiedzi na temat ujawnionych przypadków pedofilii księży jest skrajnie różny, co oddają już tytuły artykułów na ten temat. Od atakujących kościół wypowiedzi w "Trybunie" i "Nie" (Pater pedofilis, "Nie", 28.11.2002; Belferski ton duszpasterzy, "Trybuna", 21.06.2002) poprzez rachunek sumienia i poszukiwanie rozwiązań problemu w "Tygodniku Powszechnym" i "Więzi" (Od szoku do oczyszczenia, "Więź", 1.04.2002; Hańba i oczyszczenie, "Tygodnik Powszechny", 23.06.2002), po zaprzeczenie i ataki na oszczerców w "Naszym Dzienniku" (Gorszyciele i ich manipulacje, 13.03.2002; Oszczerstwo jak rozsypane pierze, 26.02.2002).
Księża są szczególną kategorią sprawców, bowiem znaczącym wymiarem roli społecznej, jaką pełnią, jest ochrona i utrwalanie wartości, którym zaprzeczyli, manifestując potrzeby seksualne i wybierając na ich obiekt dziecko. Dziennikarzy zaktywizowało dążenie do obrony autorytetu kościoła rozumiane bądź jako ujawnianie dysfunkcji, które temu autorytetowi mogłyby zagrozić, bądź jako zaprzeczanie wszelkim oskarżeniom. Temat okazał się atrakcyjny dla antyklerykałów i pism sensacyjnych ze względu na występujący w nim wyjątkowy splot elementów prestiżu i społecznego zaufania oraz zachowań budzących społeczną awersję i restryktywność.
Z perspektywy czterech lat analiz można stwierdzić, że problem wykorzystywania seksualnego dzieci przez osoby duchowne pojawiał się w przekazach prasowych jako bulwersujący, ale nie chwilowy temat. Jest w nich stale obecny ze wszystkimi tego konsekwencjami.
W 2002 roku komercyjne wykorzystywanie seksualne dzieci - pornografia i prostytucja dziecięca, szczególnie w kontekście działań zorganizowanych siatek pedofilów staje się tematem wyraźnie eksponowanym w przekazach prasowych. Ukazało się 114 artykułów dotyczących tego problemu. Osią w jego prezentacji jest temat międzynarodowej siatki pedofilów, również Polaków, ujawnionej między innymi przez dziennikarzy tygodnika "Wprost" i telewizyjnej stacji "Polsat" (22 artykuły), pedofilów korzystających z usług chłopców werbowanych na Dworcu Centralnym w Warszawie (21 artykułów) i na dworcu w Katowicach (13 artykułów).
Inny kontekst pokazują artykuły na temat seksualnego wykorzystywania dzieci w Afryce przez pracowników misji humanitarnych (8 artykułów). Temat komercyjnej pornografii dziecięcej poruszany był w 2002 roku dwa razy częściej niż w 2001 roku. Ponad dwukrotnie wzrosła również liczba artykułów opisujących niekomercyjne rejestrowanie przez dorosłych pornografii z udziałem dzieci.
W 2004 roku w prasie pojawił się nowy wątek - korzystanie przez pedofilów z internetu w celu poznania i uwiedzenia dzieci. Główną przyczyną nagłego zainteresowania prasy tym aspektem problemu była zainicjowana przez Fundację "Dzieci Niczyje" kampania społeczna "Dziecko w sieci", której celem jest ograniczenie ryzykownych zachowań dzieci w internecie. (Szerzej na ten temat w artykule Łukasza Wojtasika). W pierwszym kwartale 2004 roku ukazało się 112 artykułów na temat działań pedofilów w sieci oraz bezpiecznego korzystania przez najmłodszych z internetu.
Omówione nurty tematyczne zostały wyróżnione ze względu na to, iż pojawiły się (bądź znacząco rozwinęły) jako "nowe historie" w analizowanym okresie. W tym czasie prasa opowiadała również "stare historie": kazirodczych związków, wykorzystywania dzieci przez nauczycieli i wychowawców o skłonnościach pedofilskich, brutalnych gwałtów na dzieciach uprowadzonych przez pedofilów, ekshibicjonistów czyhających na dzieci w ustronnych miejscach. Liczba artykułów poruszających te tematy utrzymała się na podobnym poziomie jak w poprzednim roku. Najczęściej opisywane były przypadki współżycia seksualnego z dzieckiem (196 przypadków w 2001 roku, 230 w 2002 roku), gwałt (148 przypadków w 2001 roku, 130 w 2002 roku), dotykanie o charakterze seksualnym ciała dziecka (111 artykułach w 2001 roku i 125 w 2002 roku). Znacznie rzadziej opisywane są relatywnie łagodniejsze formy wykorzystywania seksualnego bez kontaktu fizycznego z dzieckiem - ekshibicjonizm i wspólne oglądanie materiałów pornograficznych.
Eksplozja
Analiza obszarów zainteresowania dziennikarzy pozwala lepiej zrozumieć proces zapełniania medialnej mapy problemu, nie tłumaczy jednak lawinowego wzrostu liczby przekazów prasowych w ostatnich miesiącach. Ten wzrost wywołało przede wszystkim relacjonowanie przez prasę konkretnych, bulwersujących przypadków seryjnego wykorzystywania seksualnego dzieci. Pierwszym z nich była stopniowo ujawniana, zakończona aresztowaniem i oskarżeniem o molestowanie seksualne chłopców, sprawa Michaela Jacksona, o której szeroko informowały zarówno poważne ogólnopolskie periodyki, jak i prasa uznawana za bulwarową. W listopadzie 2003 roku, kiedy doszło do oskarżenia piosenkarza, artykuły na ten temat stanowiły połowę wszystkich polskich przekazów prasowych o wykorzystywaniu seksualnym dzieci.
Drugą sprawą było wieloletnie wykorzystywanie chłopców śpiewających w poznańskim chórze "Polskie słowiki" przez dyrygenta Wojciecha Krollopa. Dramaturgię ujawniania kulisów tej sprawy współtworzyło zaangażowanie prasy w informowanie o procederze wykorzystywania chórzystów przez dyrygenta i innych mężczyzn, metodach uwodzenia i zastraszania dzieci, proteście rodziców przeciw aresztowaniu i oskarżeniu Krollopa oraz kolejnych etapach postępowania dochodzeniowego w tej sprawie.
Kolejna fala artykułów pojawiła się w związku z rozpoczęciem w Belgii sądowego procesu Marca Dutroux - mordercy i sprawcy wykorzystywania seksualnego co najmniej sześciu dziewczynek. Wieloletnie postępowanie dochodzeniowe w tej sprawie ujawniło niekompetencję i nieskuteczność belgijskiego wymiaru sprawiedliwości. Drastyczność czynów Dutroux i ogrom zaniedbań belgijskich władz wywołały społeczne protesty i zmiany procedur dotyczących traktowania pedofilów.
Tabela 3. Liczba artykułów na temat wykorzystywania seksualnego dzieci w polskiej prasie w okresie listopad 2003 - marzec 2004. Ogółem Sprawa Jacksona Sprawa Krollopa Sprawa Dutroux listopad 2003 158 80 8 - grudzień 2003 276 85 14 - styczeń 2004 280 57 37 - luty 2004 610 13 217 - marzec 2004 856 13 194 119
Głośne sprawy i co dalej?
Od IV kwartału 2003 roku w przekazach prasowych pojawił się ożywiony dyskurs społeczny dotyczący problemu pedofilii, głównie polityki wobec sprawców wykorzystywania seksualnego dzieci. Przyczyn nagłego ożywienia w tej sprawie dopatrywać się można, z jednej strony, w praktyce legitymizacji problemów społecznych. Wieloletnie zabiegi organizacji pozarządowych, kampania społeczna "Zły dotyk" oraz doniesienia mediów na temat ujawnionych przypadków wykorzystywania dzieci doprowadziły do społecznej pewności, że problem istnieje, jest realnym zagrożeniem i należy wzmóc społeczne naciski domagające się od polityków konkretnych działań. Z drugiej strony bezpośrednią przyczyną wzmocnienia dyskursu wokół karania sprawców i ochrony potencjalnych ofiar było ujawnienie i nagłośnienie konkretnych przypadków wykorzystywania. Szczególnie sprawa Krollopa, który skrzywdził wielu chłopców, a mimo to niemal uniknął karnej odpowiedzialności oraz zatrzymanego w marcu 2004 roku przez brytyjską policję Polaka, który opuścił kraj po odsiedzeniu krótkiej kary za przestępstwa seksualne wobec dzieci, a następnie w Anglii mordował i brutalnie wykorzystywał dziewczynki. Te sprawy uświadomiły ludziom realność i bliskość zagrożenia oraz nieskuteczność stosowanych metod przeciwdziałania mu.
Propozycje "rozwiązania kwestii pedofilii" stały się niemal z dnia na dzień znaczącym kapitałem politycznym. W wizerunek osób i ugrupowań gruntujących swoją obecność na scenie politycznej wpisywał się ich stosunek do rozwiązania problemu i konkretne propozycje zmian prawa. Politycy opracowywali projekty legislacyjne wprowadzające przymusową terapię sprawców, prowadzenie ich rejestrów, obowiązkowe sprawdzanie karalności osób pracujących z dziećmi. Na wiecach niektórzy proponowali nawet "kastrację na żywca".
Za to trzeba kastrować, na żywca stwierdził publicznie Andrzej Lepper. Lekarze powiedzieli, że nie ma leku na to zboczenie. Ta jak inaczej sobie radzić? Dla tych najgorszych, to kara śmierci się należy."Głos Koszaliński" 6.03.2004 r.
Prasa relacjonowała nastroje i żądania społeczne.
Czytelnicy chcą listy pedofilów! Ponad 90 proc. naszych Czytelników chce, żeby w Polsce powstał rejestr pedofilów. To odpowiedź na sondaż "Super Expressu". Jak ktoś może mieć wątpliwość, czy robić rejestr? Ile razy człowiek po wyroku zostaje opiekunem na koloniach? Dzieci są bezbronne. Tylko dorośli mogą im pomóc."Super Express" 14.02.2004 r.
Sondaż, który dla "Faktu" przeprowadził CBOS, wyraźnie pokazuje: ludzie chcą zaostrzenia kar dla pedofilów, tymczasem politycy tylko o tym gadają i nic nie robią. Jeszcze 19 lutego w Sejmie rozpoczął się prawdziwy wyścig posłów i klubów parlamentarnych w składaniu wniosków o zaostrzenie kar dla pedofilów. Parlamentarzyści organizowali konferencje, PiS i SLD złożyły projekty zaostrzenia kar u marszałka. I co? I nic!"Fakt" 22.03.2004 r.
Prasa krytykowała władzę za zaniechania głosami czytelników, ekspertów i własnym.Dlaczego w Polsce nie ma merytorycznej dyskusji nad problemem. Nie mówiąc już o decyzjach. Wszyscy pilnują przestrzegania praw... pedofilów (prawa człowieka), a dziecko przeżywa koszmar."Życie Warszawy" 31.10.2003 r.
Profesor Zbigniew Religia: Jestem przerażony tolerowaniem sytuacji, w której polskie prawo stoi bardziej po stronie przestępców, a nie ich ofiar. Dotyczy to zwłaszcza jednej z najohydniejszych zbrodni, jaką jest pedofilia. (…) Oskarżam ludzi, którzy rządzą, że przez swoją bierność dopuścili do tego, że pedofilia stała się w Polsce plagą. (...) Po co nam takie państwo, taka władza, która nie korzysta z instrumentów, które ma, by poradzić sobie z patologią. Niech więc ludzie, którzy rządzą, zabiorą się wreszcie do zmiany prawa, żeby Polacy mogli przestać się bać o swoje dzieci. "Fakt" 18.02. 2004 r.
Prasa prezentowała rozwiązania proponowane przez polityków, często jednoznacznie opowiadając się za lub przeciw nim.
W Polsce nie ma skutecznych metod walki ze zboczeńcami. Czy będą? Nad pomysłem prowadzenia rejestru pedofilów trwają właśnie dyskusje. Klub Prawo i Sprawiedliwość ogłosił projekt zmian kodeksu karnego, który zakłada, że sądy miałyby obowiązek podawania do publicznej wiadomości danych przestępców skazanych za pedofilię. Na tej podstawie możliwe byłoby stworzenie listy pedofilów."Życie" 1.03.2004 r.
A jak Pan ocenia gazety (np. brytyjskie), które publikują listy pedofilów ze zdjęciami i adresami? Ostrzegam prasę przed krótkowzrocznością. To uderzenie w podstawy porządku prawnego, powrót do średniowiecznego piętnowania rozpalonym żelazem. Zdjęcie w gazecie jest jak znamię na czole. Nawet jeśli za postępowaniem dziennikarzy stoją dobre intencje, to wiadomo, co jest nimi wybrukowane. (z wywiadu z Marianem Filarem - profesorem prawa z UMK w Toruniu)"Gazeta Wyborcza" 3.03.2004 r.
Katarzyna Piekarska (SLD), szefowa sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, przygotowuje projekt zmian wprowadzających m.in. listę pedofilów. Znalezienie się w takim rejestrze uniemożliwiałoby pracę z dziećmi. Parlamentarzyści chcą też wprowadzić przymusowe leczenie pedofilów. "Angora" 29.02.2004 r.
Prasa prezentowała rozwiązania wprowadzone w innych krajach, jako przykłady radykalnych, ale skutecznych działań.
W niedzielnym głosowaniu 56 proc. Szwajcarów poparło kontrowersyjny projekt zmiany konstytucji, przewidujący dożywotnie internowanie przestępców seksualnych. Szwajcaria stała się w niedzielę krajem o najsurowszym w Europie prawie dotyczącym karania szczególnie brutalnych oraz seksualnych przestępców. "Gazeta Wyborcza" 9.02.2004 r.
Analizy prezentowane w tym artykule wskazują na stale rosnące i obejmujące nowe obszary zainteresowanie prasy problemem wykorzystywania seksualnego dzieci. Zainteresowanie to jest ważnym wskaźnikiem procesu uznawania wykorzystywania seksualnego dzieci za istniejący i znaczący problem społeczny. Konsekwencją legitymizacji problemu powinno być dążenie do jego instytucjonalizacji - stworzenia polityki społecznej i konkretnej, instytucjonalnej oferty pomocy ofiarom wykorzystywania seksualnego i zapobiegania przestępczym działaniom sprawców. Prasa relacjonuje i komentuje nastroje społeczne i podejmowane działania. Sama również je inicjuje i wzmacnia. Czy motywem jest tu atrakcyjny dla pewnej kategorii czytelników, skandalizujący temat, czy troska o ład społeczny? Wydaje się, że coraz częściej przekazy prasowe służą próbie zrozumienia zjawisk towarzyszących wykorzystywaniu seksualnemu dzieci oraz poszukiwaniu rozwiązań tego problemu, nie zaś poszukiwaniu sensacji. 1 Kryterium lewicowości-prawicowości zależy od diagnozy autorki, opartej na potocznych konotacjach, oraz autocharakterystyki tytułów prasowych.
M.S.
Inne z kategorii

Zostań KONSULTANTEM(-TKĄ) na czacie w całodobowej Poradni On-Line 116sos.pl
29.05.2024
REKRUTACJA ZOSTAŁA ZAKOŃCZONA
Niebieska...
czytaj dalej
Konferencja prasowa dotycząca platformy 116.sos.pl
17.01.2024
W dniu dzisiejszym odbyła się konferencja prasowa Ministra Cyfryzacji Krzysztofa...
czytaj dalej