Umysł zniewolony przemocą - Fragment książki Jerzego Melibrudy “Przeciwdziałanie przemocy domowej”

31.10.2009

Fragment książki Jerzego Melibrudy Przeciwdziałanie przemocy domowej'

Jeszcze inna perspektywa otwiera się, kiedy zastanawiamy się, co przemoc robi z umysłami świadków - szczególnie tych, którzy pozostają obojętni, z powodu niekompetencji, lenistwa albo strachu nie podejmują żadnego działania. Im większa liczba osób krzywdzonych kontaktuje się z nami, tym częściej dostrzegamy, jaki udział w ich cierpieniach i bezradności mieli ci, którzy byli świadkami ich krzywdy i nie zrobili nic, zwłaszcza jeśli tymi obojętnymi świadkami byli ludzie, od których można oczekiwać wsparcia i pomocy, kiedy były to osoby z najbliższego otoczenia: członkowie rodziny, przyjaciele itd.

Gdy mamy możliwość - co zdarza się niezbyt często - rozmawiać z ludźmi, którzy byli świadkami przemocy i niczego nie uczynili, widzimy, jak ich umysł był do desperackich zbiegów, żeby usprawiedliwić, uzasadnić te obojętność. Część przemian w umyśle świadka może wiązać się z tym, ze odsuwa" on od siebie osobę skrzywdzoną, albo tworząc wobec niej aurę podejrzliwości - że być może przesadza albo ma jakieś osobiste korzyści - albo wreszcie tłumacząc, że sobie w jakiś sposób zasłużyła na to, co ja spotkało. To są labirynty, w które czasem zdumiewająco głęboko wpada umysł wykształconych, szlachetnych ludzi, którzy skądinąd dbają o to, żeby żyć godziwie, być żyć dobrze...

Przemoc, którą się bezczynnie obserwuje, może gdzieś głęboko skorodować umysł świadka, kiedy stara się usprawiedliwić i uzasadnić to nicnierobienie i zagłuszyć wyrzuty sumienia. I wreszcie pozostaje nam sprawa widza przemocy, czyli coś, co dotyczy nas wszystkich. Bo w kategorii widz mieści się nie tylko widz przemocy domowej, ale widz przemocy w ogóle. Również oglądanie obrazów przemocy z większej odległości jest bowiem poruszające i może wpływać zniekształcająco na umysł ludzki. Ludzie w coraz większym stopniu pozwalają, aby ich umysł był karmiony obrazami medialnymi, a od ostatniego ćwierćwiecza XX wieku przemoc jest jednym z najlepiej sprzedających się towarów, bardzo atrakcyjnym tematem dla mediów - zwłaszcza mediów wizualnych - przemoc jest bowiem niesłychanie spektakularna. W związku z tym ludzie pod wszystkimi szerokościami geograficznymi, niezależnie od wieku i wykształcenia, są karmieni obrazami przemocy ukazywanej dokumentalnie, a jeszcze częściej - fabularnie. Kontaktowanie się z przemocą z takiej pozycji także nie zostawia człowieka obojętnym. Mimo że możemy sobie siedzieć wygodnie w fotelu, możemy w każdej chwili wyłączyć telewizor, nie ulega żadnej wątpliwości, że widz przemocy jest nią dotknięty emocjonalnie, a także umysłowo i poznawczo.

Ogólnie można powiedzieć, że zniewalający wpływ tej formy kontaktu z przemocą polega przede wszystkim na zobojętnieniu, znieczulaniu ludzi na obrazy przemocy, a być może i na samą przemoc. Zmniejsza się jego wrażliwość na sytuacje, z którymi już nie jako widz, ale jako świadek, miałby do czynienia. Trzeba też powiedzieć, że kontaktowanie się z przemocą w roli widza może uruchamiać w umyśle jeszcze inne ścieżki, labirynty. Przemoc oglądana z pozycji widza bardzo często fascynuje ludzi, urzeka; w dramatyzmie spektaklu przemocy są elementy, które wyciągają umysł ludzki na niebezpieczne wycieczki. Wielu z nas nosi w sobie nieodreagowane urazy, jakieś czyny agresywne, jakieś gniewy czy złości i oglądanie przemocy dokonywanej przez innych może tak wciągnąć niektórych ludzi, że niejako wchodzą w role aktorów spektaklu przemocy po stronie sprawcy. Czasem ludzie przeżywają szczególny rodzaj mrocznej satysfakcji, patrząc jak inni gwałcą, poniżają, zabijają. Ten rodzaj wpływu jest szczególnie wstydliwy, trudno więc rozpoznać u siebie procesy, uczucia, których widz przemocy może doświadczać i które również kształtują jego umysł. Niemal z reguły ten wpływ przemocy na widza, przejawiający się w postaci znieczulenia i mrocznych fascynacji, przyczynia się do zmian w umyśle, które utrudniają przeciwdziałanie przemocy, utrudniają jej powstrzymywanie, a także radzenie sobie z przemocą, ponieważ kontaktowanie się z przemocą - nawet z dystansu - może uruchomić taki mechanizm.

J. M.

JERZY MELIBRUDA; Przeciwdziałanie przemocy domowej; Instytut Psychologii Zdrowia PTP Warszawa 2009, s. 218

Książkę można zamawiać w Instytucie Psychologii Zdrowia, ul. Gęślarska 3; 02-412 Warszawa, tel. 22 863 87 38; 22 863 90 97, fax 22 863 42 75; e-mail: wydawnictwo@ipz.edu.plwww.ipz.edu.pl

Artykuł pochodzi z czasopisma "Niebieska Linia" nr 5/64/2009

 

Inne z kategorii

Daniel Przygoda powołany do  Zespołu Monitorującego do spraw Przeciwdziałania Przemocy Domowej

Daniel Przygoda powołany do  Zespołu Monitorującego do spraw Przeciwdziałania Przemocy Domowej

09.01.2024

Z dumą informujemy, że nasz prawnik Daniel Przygoda został powołany do  Zespołu Monitorującego do...

czytaj dalej
Zostań KONSULTANTEM(-TKĄ) w poradni telefonicznej 116 123

Zostań KONSULTANTEM(-TKĄ) w poradni telefonicznej 116 123

22.11.2024

Niebieska Linia IPZ poszukuje:

czytaj dalej

Newsletter Niebieskiej Linii

Dołącz do biuletynu Niebieskiej Linii i otrzymuj wszystkie bieżące informacje o akcjach, szkoleniach, wydarzeniach oraz nowych artykułach.