Feminatywy – dlaczego TAK? (1/144/2023)
Artykuły „Niebieskiej Linii"
Iwona Chmura-Rutkowska
Język jest międzypokoleniowym pasem transmisyjnym wiedzy, przekonań, wartości i norm. W znaczeniach słów, kontekstach, gramatyce, schematach i stereotypach utrwalane są ludzkie sądy o świecie, doświadczenia, a także przekonania i nastawienia. Poprzez język opisujemy i wyrażamy siebie, innych ludzi oraz budujemy z nimi relacje. Stąd tak istotne jest, aby był to język równościowy, czyli język inkluzywny, włączający, niedyskryminujący płciowo.
W języku równościowym liczy się uważność i szacunek (a nie ideologia)
Język wrażliwy na płeć i język włączający to sposób na uznanie różnorodności, poszanowanie wszystkich osób, promowanie równości płci oraz zwalczania uprzedzeń. Wpływa na to, jak myślimy o sobie i innych ludziach, a także buduje i reguluje relacje.
Problem nie leży w samym języku, lecz w naszych przekonaniach, stereotypach, uprzedzeniach i przyzwyczajeniach. Nastawienie do feminatywów wiąże się także z kontekstem społeczno-kulturowym i światopoglądowym. Stosowanie ich ma długą tradycję, były powszechną formą językową. Upowszechnienie używania nazw męskich wobec kobiet nastąpiło w okresie PRL.
Tak naprawdę system języka polskiego daje niemal nieograniczone możliwości tworzenia żeńskich odpowiedników nazw męskich1. Z punktu widzenia poprawności języka nie ma przeszkód, by uwzględniać żeńskie odpowiedniki nazw męskich w codziennych rozmowach i formalnym języku szkolnym, takich jak: uczennica, dziewczynka, uczestniczka, członkini, olimpijka, laureatka, koleżanka, przyjaciółka, nauczycielka, dyrektorka, pedagożka oraz zmniejszać dominację wszystkich form męskich.
Co „brzmi dziwnie” i dlaczego?
Większość argumentów przeciw tworzeniu nazw żeńskich, takich jak: jednakowe brzmienie nazw żeńskich i innych wyrazów (np. marynarka, pilotka), czy trudne zbitki spółgłoskowe (architektka, chirurżka), jest pozbawiona merytorycznych podstaw, ponieważ tego typu słowa funkcjonują w języku od dawna i nie stanowią przeszkody w ich używaniu (patrz) np. męskoosobowe: grafik, pływak, korektor lub „trudne” do wymówienia: zastępstwo, źdźbło, drgnąć, blichtr, barszcz.
Badanie: Feminatywy trudne do wymówienia
W badaniach udział wzięło 40 osób, które poproszono o odczytanie 20 feminatywów uchodzących za trudne do wymówienia , tj. zawierające zbitki spółgłoskowe, takie jak: -ktk (architektka), -rżk- (chirurżka), -trk- (pediatrka), -nktk- (adiunktka).
Rezultaty: Wszystkie nazwy wymawiane są bez trudu przez prawie 100% badanych, zwłaszcza po 2-krotnym powtórzeniu. Jedynym wyjątkiem jest adiunktka, z której wymową nie poradziło sobie 60% osób2.
Sprzątaczka, kucharka, służąca vs prezeska, programistka, naukowczyni
Feminatywy są akceptowane i powszechnie używane, gdy opisują rolę, zajęcie lub zawód3:
1. cechujące się niskim statusem społecznym (kasjerka, szwaczka);
2. niskopłatne (woźna, salowa);
3. związane z funkcją opiekuńczą (pielęgniarka, niania);
4. artystyczne, które mogą być prestiżowe i związane z popularnością (np. poetka, piosenkarka, wokalistka, tancerka).
Nikomu „nie brzmi dziwnie”: kucharka, gospodyni domowa, opiekunka, nauczycielka, wychowawczyni, kosmetyczka, krawcowa, manikiurzystka, służąca, sprzedawczyni, fryzjerka, kelnerka, pokojówka, prostytutka, klientka, pacjentka, pielęgniarka, położna, aptekarka, sekretarka, praktykantka, hostessa, aktorka, modelka.
W subiektywnym odbiorze „sztucznie” brzmią i opór budzą żeńskie formy utworzone od ról, nazw zawodów lub stanowisk cieszących się dużym prestiżem i/lub związanych ze sferą publiczną, władzą i pieniędzmi, a także żeńskie nazwy zawodów wymagających eksperckiej wiedzy i umiejętności, uznawanych dotychczas lub nadal jako „typowo” męskie: prezydentka, premierka, ministra, prezeska, kanclerka, kierowniczka, dyrektorka, członkini zarządu, polityczka, posłanka, wyborczyni, burmistrzyni, marszałkini, prokuratorka, ekspertka, pracodawczyni, kierowczyni, tramwajarka, inżynierka, pilotka, żołnierka, reżyserka, trenerka, naukowczyni, architektka, prawniczka, programistka, górniczka, mechaniczka, filozofka, tłumaczka, anestezjolożka, stomatolożka, psycholożka, biolożka, chirurżka itp.
Nowe słowa, stary seksizm
Język odzwierciedla nasze schematy postrzegania ról, zdolności i możliwości przypisywanych mężczyznom i kobietom. Wykluczanie z języka nazw żeńskich odnoszących się do wielu ról, profesji kobiet wiąże się z realną dyskryminacją kobiet w sferze publicznej i prywatnej, która ma zarówno wymiar historyczny, jak i współczesny. Słowo studentka czy maturzystka brzmiało „dziwnie” i „sztucznie”, gdy dziewczynom i kobietom odmawiano prawa do uczenia się i studiowania, a więc nie miały szans pełnić takich ról. W związku z tym, że kobiety dopiero od stu lat mogą formalnie realizować kariery zawodowe – naukowczyni, profesorka, anestezjolożka, chirurżka, inżynierka, prezeska, kierowczyni, wciąż mogą być odbierane jako „nowe”, „dziwne”, „sztuczne” słowa. Język jednak niezależnie od subiektywnych odczuć zmienia się, ponieważ ludzie dostosowują go do praktyki życia codziennego i potrzeb adekwatnego opisania świata, w którym żyją.
Pani dyrektor, czyli „baba z jajami”
Warto przyjrzeć się subiektywnym odczuciom wobec nazw żeńskich polszczyzny dotyczących prestiżowych ról, zawodów i stanowisk. W debacie publicznej oraz prywatnych rozmowach pojawiają się opinie, że feminatywy „brzmią” śmiesznie, niepoważnie, infantylnie, lekceważąco, dziwnie, głupio, sztucznie.
Zastanówmy się:
- Dlaczego męskie formy „brzmią” bardziej „naturalnie”, bardziej profesjonalnie, prestiżowo i poważniej? Czy nie dlatego, że w naszym społeczeństwie i kulturze to, co męskie, jest normą, ważnym i godnym uznania standardem, a to, co kobiece odbierane jest jako „odstępstwo od normy”, mniej godne szacunku, inne, dziwne, nieważne – po prostu gorsze?
- Dlaczego kobiety wykonujące zawody lub męskie funkcje uznawane są za szczególnie silne i przebojowe? Czy dlatego, że potrafią prowadzić „męskie rozmowy” i podejmować „męskie decyzje” – po prostu są „babami z jajami” – czyli symbolicznie mężczyznami?
- Dlaczego to, co męskie nobilituje kobiety, a to, co kobiece degraduje mężczyzn?
- Czy „dziwne i śmieszne” jest słowo prezeska, czy może „dziwnym i śmiesznym” pomysłem jest, by kobieta zarządzała przedsiębiorstwem lub organizacją?
Już sam fakt, że kobiecość kojarzy się z czymś mało poważnym, nieprofesjonalnym, niegodnym szacunku, dziwnym, wstydliwym lub śmiesznym, oraz że obniża rangę zawodu, wskazuje na kłopot, który nie wynika jedynie z językowych form i przyrostków żeńskich. To, co myślimy o feminatywach jest w rzeczywistości odzwierciedleniem tego, co myślimy o kobiecości i męskości, relacjach między płciami oraz rolach i usytuowaniu kobiet i mężczyzn w społeczeństwie oraz równości płci.
Jeśli kobiety czują, że aby dodać sobie i temu, co robią powagi lub żeby być szanowane muszą mówić o sobie, jakby były mężczyznami – to znaczy, że istnieje głębszy problem społecznej nierówności, a zmiany w języku uznające obecność i aktywność kobiet w świecie są potrzebne.
Główny spór o feminatywy ogniskuje się tak naprawdę wokół wartości i światopoglądu – na osi nierówność vs równość oraz konserwatyzm vs zmiana. Liczne badania potwierdzają, że im bardziej tradycyjnie, stereotypowo i sztywno dana osoba postrzega role płciowe i przypisane im zadania oraz zawody, tym trudniej jest jej zaakceptować feminatywy i język włączający.
Dyskusja na temat feminatywów i języka włączającego sygnalizuje społeczne negocjowanie ważnych zmian.
„Rada Języka Polskiego przy Prezydium PAN uznaje, że w polszczyźnie potrzebna jest większa, możliwie pełna symetria nazw osobowych męskich i żeńskich w zasobie słownictwa. Stosowanie feminatywów w wypowiedziach, na przykład przemienne powtarzanie rzeczowników żeńskich i męskich (Polki i Polacy), jest znakiem tego, że mówiący czują potrzebę zwiększenia widoczności kobiet w języku i tekstach”4.
Tu nie chodzi o „końcówki” (uwaga! poprawna nazwa – przyrostki żeńskie)
Asymetria językowa na niekorzyść kobiet jest elementem szerszego problemu dyskryminacji ze względu na płeć, czyli seksizmu5.
W Polsce, podobnie jak w większości miejsc na świecie, dziewczęta i chłopcy wychowują się w świecie historycznie nierównych relacji władzy między kobietami i mężczyznami, co w konsekwencji powoduje, że kobiety w porównaniu do mężczyzn w mniejszym stopniu dysponują społecznie cenionymi zasobami. To, co kobiety robią i mówią, uznawane jest za mniej ważne i mniej godne szacunku, a życie publiczne, gdzie zapadają istotne dla nich i całej zbiorowości decyzje, zdominowane jest przez mężczyzn.
Androcentryzm języka jest elementem i mechanizmem wzmacniania męskocentrycznej kultury, której zasadą jest stawianie w centrum uwagi mężczyzn i ich sposobu myślenia jako neutralnej normy lub standardu, a kobiet i kobiecego doświadczenia, jako odstępstwa od tej normy. Tego rodzaju podejście deprecjonuje kobiety i kobiece wartości6. Generyczny rodzaj męski jest zarówno językową konsekwencją kulturowego androcentryzmu, jak i równocześnie kulturowym czynnikiem wzmacniającym czy konserwującym nierówność. (...)
Jest wiele argumentów za dbaniem o językową równość płci, nawet jeśli wymaga to większej uważności i pewnych zmian w mówieniu i pisaniu
Język równościowy i nieseksistowski:
- Przyczynia się do łamania stereotypów i niwelowania krzywdzących uprzedzeń dotyczących ludzi i grup społecznych dyskryminowanych ze względu na płeć i tożsamość płciową, a więc cechy, na które nie mają wpływu;
- Jest odzwierciedleniem faktu, że połowa świata to dziewczęta i kobiety – jest to zatem język niewykluczający. Kobiety są godną szacunku połową ludzkości, a język może i powinien to odzwierciedlać;
- Zwiększa widoczność dziewcząt i kobiet w języku oraz tekstach kulturowych – niweluje problem niewidzialności językowej, co z kolei przekłada się na zauważanie i docenianie ich obecności, aktywności, statusu, roli i dokonań w różnych obszarach życia;
- Zmniejsza androcentryzm kulturowy, czyli przesłanie, że liczy się przede wszystkim to, co „męskie” – natomiast to, co „kobiece”, jest mniej wartościowe, słabsze, niewarte zaznaczenia, uznania, gorsze (inaczej mówiąc, zmniejsza nierówność płci i dyskryminację kobiet);
- Wzbogaca język i myślenie – język męskocentryczny podobnie jak stereotypy upraszcza i zubaża opis świata i ludzi.
- Pozwala dziewczynkom i kobietom, podobnie jak chłopcom i mężczyznom czy osobom niebinarnym wyrazić siebie, swoją perspektywę i doświadczenia. Język włączający wspiera akceptację i rozwój tożsamości płciowej.
- Opisuje i docenia rzeczywistą różnorodność – dziewczęta i kobiety, podobnie jak chłopcy i mężczyźni oraz osoby niebinarne są bardzo różne, pełnią różne życiowe role i funkcje, pracują w różnych zawodach i zajmują różne stanowiska.
- Normalizuje obecność i aktywność kobiet w przestrzeniach, które kulturowo były zarezerwowane dla mężczyzn – wpływa pozytywnie na demaskowanie stereotypów i uprzedzeń.
- Jest adekwatną odpowiedzią oraz odzwierciedleniem przemian społecznych – emancypacji kobiet i wzrostu równości płci we wszystkich obszarach życia społecznego.
- Usprawnia komunikację – zwiększając precyzję i jednoznaczność.
- Stosowanie feminatywów pozwala uniknąć gramatycznie niezręcznych określeń takich jak pracownik w ciąży czy zdań, np. dyrektor szkoły przekazała dokumenty, Kowalska jest członkiem...
- Staje się standardem. Język włączający oraz zakaz seksistowskich praktyk językowych jest już przyjętą formalnie normą w wielu instytucjach, oraz organizacjach krajowych i międzynarodowych, np. Parlamencie Europejskim czy Organizacji Narodów Zjednoczonych. Coraz częściej polityka wewnętrzna w przedsiębiorstwach wprowadza zasady uwzględniające feminatywy w formalnej komunikacji oraz wymaga, by ogłoszenie o pracę uwzględniało w nazwie stanowiska zarówno formę żeńską, jak i męską (lub neutralną). Urząd Miasta Warszawy, a za nim kilka innych urzędów miast, dopuściło stosowanie żeńskich nazw stanowisk i funkcji.
Zgodnie z Konsytucją RP oraz licznymi ratyfikowanymi przez Polskę umowami unijnymi, oraz międzynarodowymi, np. Konwencją w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet – w założenia i praktykę edukacyjną powinny być wpisane działania na rzecz równości płci oraz likwidacji stereotypów, uprzedzeń i praktyk, opartych na przekonaniu o niższości lub wyższości którejś z płci.
„Państwa Strony podejmą wszelkie stosowne kroki w celu likwidacji dyskryminacji kobiet, aby zapewnić im równe prawa z mężczyznami w dziedzinie kształcenia, a w szczególności zapewniające na zasadzie równości kobiet i mężczyzn: (...) wyeliminowanie wszelkich stereotypowych koncepcji pozycji mężczyzny i kobiety na wszystkich szczeblach nauczania i we wszystkich rodzajach kształcenia przez popieranie koedukacji i innych form nauczania, które mogą być pomocne w osiągnięciu tego celu, a zwłaszcza przez rewizję podręczników i programów szkolnych oraz dostosowanie metod pedagogicznych”.
Artykuł 10, pkt. c) Międzynarodowa Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet (CEDAW) Organizacji Narodów Zjednoczonych z 1979 r.
Iwona Chmura-Rutkowska – dr hab. prof. UAM, pedagożka, socjolożka, edukatorka równościowa, pracuje w Zakładzie Socjologii Edukacji na Wydziale Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
_______________________________
1 Słownik nazw żeńskich polszczyzny (red.), A. Małocha-Krupa, Wrocław 2015.
2 Źródło: Szpyra-Kozłowska, J., Laidler, K., Czy nazwy żeńskie typu architektka, chirurżka i adiunktka są trudne do wymówienia? Badanie empiryczne. „Język polski”, 2022.
3 A. Małocha-Krupa, Feminatywum w uwikłaniach językowo-kulturowych, Wrocław 2018.
4 Rada Języka Polskiego, Stanowisko Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN w sprawie żeńskich form nazw zawodów i tytułów przyjęte na posiedzeniu plenarnym Rady 25 listopada 2019 r.
5 Seksizm to „Każde działanie, gest, wizualna reprezentacja, wypowiedź ustna lub pisemna, praktyka lub postępowanie oparte na przekonaniu, że osoba lub grupa osób jest gorsza z powodu swojej płci, występujące w sferze publicznej lub prywatnej, online i offline”. Za: Committee of Ministers of the Council of Europe, Preventing and combating sexism, Recommendation. Council of Europe 2019, https://www.coe.int/en/web/portal/-/new-council-of-europe-action-against-sexism.
6 S.L. Bem, Męskość. Kobiecość. O różnicach wynikających z płci, Gdańsk 2000; Perez C.C., Niewidzialne kobiety, przeł. A. Sak, Kraków 2020.
Artykuł jest fragmentem poradnika, którego Autorkami są Iwona Chmura-Rutkowska i Jolanta Szpyra-Kozłowska pt. „Nierówność płci w języku. Poradnik dla nauczycielek i nauczycieli szkół m.st. Warszawy”, Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń, Warszawa 2022.
Przedruk za zgodą Wydawcy.
Inne z kategorii
Ofiara idealna (3/152/2024)
11.08.2024
Maja Staśko
Marta nie krzyczała. Justyna nie wyrywała się. Maciej zamarł. A o swojej...
czytaj dalej
Identyfikowanie przemocy seksualnej w przeciwdziałaniu przemocy domowej (6/149/2023)
06.08.2024
Marta Szafran-Mariñelarena, Grzegorz Wrona
Jednoczesne spojrzenie na przemoc seksualną...
czytaj dalej