Superwizyjny Sherlock Holmes- Wywiad z superwizorem pracy socjalnej w obszarze handlu ludźmi (2/133/2021)
Artykuły „Niebieskiej Linii"
Jarosław Ryszard Romaniuk
Bez względu na to, czy superwizja prowadzona jest w terapii uzależnień, terapii
zorientowanej na traumę czy w obszarze pracy socjalnej, ważne jest, aby w atmosferze
bezpieczeństwa i profesjonalnego podejścia zadbać o to, by terapeuci mogli zatroszczyć
się o własne zdrowie psychiczne. Warto także upewnić się, czy terapeuta zna zakres
swoich granic i umie tego przestrzegać.
Z Kirsti Mouncey umówiłem się na rozmowę online w lutym 2021 roku. Przygotowywałem się wtedy do wygłoszenia wykładu na temat superwizji terapii uzależnień na III Zjeździe Superwizorów w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie w Warszawie. Chciałem lepiej poznać kulturę zawodową uczestników Zjazdu, gdyż mimo że problem uzależnienia i przemocy w rodzinie bardzo często współwystępują ze sobą, to jednak są to inne specjalności.
Wielokrotnie, gdy potrzebowałem wsparcia w swojej praktyce w zakresie terapii zorientowanej na traumę, zwracałem się do specjalistki, Kirstiny Mouncey. Kirsti przez długi czas była szefową agencji pomagającej ofiarom gwałtów i przemocy. Obecnie jest
odpowiedzialna za dobre funkcjonowanie dużej agencji powołanej do zwalczania handlu ludźmi. Poprosiłem ją o spotkanie, aby porozmawiać na temat podobieństw i różnic w zakresie superwizji terapii uzależnień i terapii zorientowanej na traumę.
Najważniejsze w superwizji
Moje główne pytanie do Kirsti Mouncey dotyczyło jej podejścia do pracy – o czym musi zawsze pamiętać, gdy znajduje się w roli superwizora. – Bezpieczeństwo! To jest pierwszy punkt, który ją interesuje. Czy wszyscy są bezpieczni: klient, terapeuta, agencja, wszyscy. Ogromnie ważne jest dla niej także to, czy terapeuta w trakcie spotkania z nią czuje się bezpieczny.
Drugą sprawą jest podejście profesjonalne, praktyka zorientowana na traumę. W tym podejściu naczelnym nakazem jest, aby nie dopuszczać do retraumatyzacji. W trakcie rozmowy trzeba okazać szczere zainteresowanie, autentyczną chęć pomocy i przede wszystkim – nie oceniać. Unikać pytań, które mogą wywołać silne emocje związane z przeżyciem traumy. Poza tym osoba uczestnicząca w superwizji powinna mieć pełne zaufanie do superwizora.
Metody pracy
Zapytałem także o techniki i narzędzia, których używa w pracy z osobą uczestniczącą w superwizji.
Kirsti w swojej pracy zwraca uwagę na to, aby nie było żadnych niejasności lub niedomówień (transparentność). Spotyka się z ludźmi „tam, gdzie są”, czyli stara się zrozumieć, co ich motywuje w danej chwili i jak rozumieją swoją sytuację. Chce się dowiedzieć, co się wydarzyło w ich życiu. Zapewnia ludziom możliwość oparcia się na ich własnej sprawczości, pyta o ich
zrozumienie omawianej sytuacji i o to, co jest dla nich ważne. Na spotkanie przychodzi bez żadnego pomysłu na rozmowę – temat zostawia osobie uczestniczącej w superwizji. Jest słuchaczem, który reaguje i wspiera. Posługuje się empatią i szanuje przebieg rozmowy. Ten model superwizji nazywa superwizją refleksyjną.
Jednocześnie jest pragmatyczna. Myśli o bezpieczeństwie i wyborach terapeuty. Czy wszystko wiadomo o omawianym przypadku? Czy potrzebne są dodatkowe informacje? Czy musimy się jeszcze czegoś dowiedzieć?
Podczas rozmowy znajduje czas na naukę, przedstawia różne podejścia znane w praktyce pracy socjalnej i terapeutycznej. Proponuje także możliwość odegrania roli klienta i terapeuty, aby upewnić się, że technikę dialogu będzie można zastosować później w pracy. Można dyskutować o różnych podejściach prowadzących do ograniczania szkód i regulacji emocji. Upewnić się, czy terapeuta umie zatroszczyć się o własne zdrowie psychiczne. Czy zna zakres swoich granic i umie tego przestrzegać.
Zasada transparentności
Kirsti jest czułym superwizorem, ale jest też szefową. Jak godzi swoje funkcje, które przecież mogą warunkować zupełnie inne postawy? W odpowiedzi powtarza słowa o potrzebie transparentności – wszyscy współpracownicy muszą wiedzieć, jak ona pracuje, co jest celem agencji i jak ocenia działania zespołu. Wszyscy muszą też wiedzieć, jak najlepiej wykonywać swoją pracę. Cały zespół pracuje razem, nie ma hierachii władzy. Podkreśla, że nie jest terapeutką, jest superwizorem. Buduje zaufanie do siebie i uczy zawodu. Musi wyznaczyć zadania zespołu i określić, w jaki sposób je osiągnąć. Jej wypowiedzi są bezpośrednie, unika
niejasności czy dwuznaczności. Spotkania z superwizorem są regularne, a na spotkaniach nie ma niespodzianek. Kirsti powiedziała, że każdy z nas zostaje superwizorem bez specjalnego przygotowania (zgadzam się z nią w tej kwestii). Przeważnie dajemy to, co dostaliśmy od innych. Kirsti próbuje to zmienić, ciągle ucząc się superwizji.
W pewnym momencie wyznała z uśmiechem, że czasami bawi się w Sherlocka Holmesa, na przykład wtedy, gdy pyta współpracowników, jak się czują. Niektórzy, szczególnie mężczyźni, mają tendencję do przemilczania swoich przeżyć albo minimalizowania wpływu usłyszanych historii traumy na własną psychikę. Kirsti czyta dokumentację prowadzonych przypadków i zadaje pytania. Bywa, że współpracownik opisuje przypadek, a w jego opisie wyraźnie brakuje informacji. Może się okazać, że pracownik miał trudności w zadawaniu trudnych pytań z obszaru przemocy. Kirsti normalizuje takie odczucia i stara się ułatwić rozmowę na trudne tematy. Jednocześnie uczy, że brak informacji nie leży w interesie klienta; minimalizuje jego/jej przeżycia, a to nie jest etyczne.
Jak prowadzić sesje superwizji?
Są różne techniki. Można rejestrować spotkanie (wszystko za zgodą osoby w superwizji) i potem omawiać proces. Można obserwować terapeutę w pracy zawodowej. Kirsti czyta i omawia dokumentację pracowników. Stara się zebrać jak najwięcej informacji – zawsze ten Sherlock Holmes! Przypomina, że najważniejsze jest dobro klienta. Zwraca uwagę na motywację współpracowników. Terapeuta powinien umieć odseparować się od pracy. Powinien rozumieć swoje odczucia, szczególnie gdy silnie reaguje na to, co słyszy podczas spotkania z klientem. Poza pracą powinien umieć szukać zadowolenia i spełnienia w swoim życiu. Umieć odpocząć i zadbać o swoje zdrowie.
Etyka pracy socjalnej jest często przywoływana w pracy superwizora. Na przykład, gdy terapeuta stara się „uratować” klienta albo walczy za niego z różnymi władzami administracyjnymi czy z systemem opieki zdrowotnej. Pracownik socjalny, który przekracza granice relacji z klientem, może bezwiednie odtwarzać cykl przemocy. Kirsti zwraca uwagę na to, co może leżeć u podłoża takich zachowań: interes klienta czy emocje terapeuty? Próbuje normalizować odczucia terapeuty, ale również pokazywać dalekosiężne konsekwencje takiej aktywności. Mogą one mieć negatywne skutki zarówno dla klienta, jak i dla terapeuty i agencji. Przypomina również, żeby w takich sytuacjach zadać sobie pytanie „co my możemy kontrolować w danych warunkach?”.
Czasami terapeuta mówi o własnej historii przeżyć traumatycznych. Jest w tym jakaś prawidłowość, że wiele osób poświęca się tej pracy, aby pomóc innym poradzić sobie z emocjami, z którymi sami musieli kiedyś dać sobie radę. W agencji, którą kieruje Kirsti, najczęstszymi ofiarami przemocy są kobiety, a sprawcami przemocy mężczyźni. Ze względu na rolę mężczyzn w historii przemocy, kobiety wolą pracować z innymi kobietami. Także mężczyźni, którzy są ofiarami przemocy innych mężczyzn, wolą pracować z kobietą terapeutką.
Kirsti podczas wywiadu wykorzystuje czas, aby dzielić się swoją wiedzą. Pracownicy socjalni wiedzą coraz więcej o tym, jak przeżycie traumy wpływa na życie ludzi. Dlatego rozwijane są różne podejścia zorientowane na traumę. W wywiadzie diagnostycznym pytamy o negatywne przeżycia w dzieciństwie, tzw. wynik ACE (Adverse Childhood Experiences). Znamy znaczenie wysokich wyników ACE na rozwój psychiczny i zdrowie fizyczne człowieka. Nie pytamy „co z tobą?”, ale „co się stało tobie?”. Unikamy wszelkiej stygmatyzacji, oceniania, posługujemy się empatią i zrozumieniem. Wiele osób z przeżytą traumą szuka znieczulenia, pijąc alkohol albo nadużywając substancji psychoaktywnych. Szuka zapomnienia w grach hazardowych albo objada się, aby zagłuszyć ból. Wpadają w uzależnienia. Ja też w superwizji pytam o traumę. Mogę dużo nauczyć się od Kirsti i wykorzystać te umiejętności w pracy superwizora uzależnień.
Kirsti posiada licencję niezależnego pracownika socjalnego i terapeuty uzależnień. Docenia swoje dodatkowe wykształcenie związane z pracą z rodziną. Jest też wykładowcą w Szkole Pracy Socjalnej w Cleveland, w stanie Ohio. Prowadzi wykłady na temat pracy z osobami, które doświadczyły traumy w swoim życiu. Kirsti jest przykładem osoby, która wie, jak zadbać o siebie: jest pełna energii, kocha swoją pracę i jest zawsze uśmiechnięta.
Jarosław Ryszard Romaniuk – terapeuta w Szpitalu Weteranów w Cleveland, Ohio w USA, wykładowca w Case Western Reserve University.
Artykuł pochodzi z czasopisma "Niebieska Linia" nr 2/133/2021
Inne z kategorii
Dobre intencje (1/144/2023)
22.01.2024
Anna Maria Nowakowska Historia o dobrych ludziach i dobrych intencjach. I o tym, czy można...
czytaj dalej
Hazard a ryzyko przemocy (3/146/2023)
26.07.2024
Agata Sierota
Często nałóg alkoholowy, ale także inne uzależnienia mogą stać się...
czytaj dalej