"Dzieci nie mają swojego bezpiecznego miejsca, w którym mogłyby się schronić, porozmawiać i powiedzieć o tym, czego doświadczają" - Maksymiliana Żaczek dla radio KOLOR
Inne
W wyniku przymusowej izoloacji osoby pokrzywdzone przemocą w rodzinie znalazły się w bardzo trudnej sytuacji - zamknięte w domu ze swoim oprawcą nie mają dokąd uciec. Sytuacja, związana z izolacją, dotknęła również i osoby małoletnie. "Kiedy dzieci chodziły do szkoły czy na podwórko, miały szanse na to, aby ich krzywdę zauważyli inni. Ofiara miała czas, aby wykorzystać nieobecność agresora i uciec" - mówi Maksymiliana Żaczek, psycholożka "Niebieskiej Linii", w rozmowie z radio KOLOR.
Zapraszamy do wysłuchania pełnej wersji wywiadu pod adresem: https://radiokolor.pl/wiadomosci/n/6098/niebieska-linia-rozgrzana-do-czerwonosci-to-efekt-epidemii.