Pomaganie – praca tylko dla siłaczy? (5/154/2024)

16.01.2025
Sandra Błędek-Andrzejak

W systemową pomoc osobom doświadczającym przemocy zaangażowanych jest wielu specjalistów. Na pierwszej linii ognia stoją policjanci, ratownicy medyczni, pracownicy socjalni. Kolejni w szeregu są lekarze, pielęgniarki, psychologowie, pedagodzy, terapeuci uzależnień i inni. Jestem przekonana, że większość z tych osób na pytanie: „Czy jest jakaś historia związana z twoją pracą, która utkwiła ci w pamięci i wciąż do ciebie wraca?” powiedziałaby bez wahania TAK.

Skąd ta pewność, że większość osób pomagających innym w sytuacjach kryzysowych dźwiga bagaż wyjątkowo trudnych przypadków? Sama bowiem – jako psychiatrka – niosę ze sobą kilka takich historii i czasem, w najmniej spodziewa­nych momentach, odtwarzam je w pamięci, czując się wtedy tak samo bezradna i przytłoczona jak wtedy, kiedy słyszałam je po raz pierwszy. W swojej praktyce lekarskiej spotkałam wielu ludzi, którzy „zawodowo pomagają” i także niosą ta­kie historie na swoich barkach. Zdarza się też niestety, że przekładają się one na ich zdrowie psychiczne. Jakie zatem zaburzenia psychiczne właśnie w tych grupach zawodowych spotykam w swojej praktyce gabinetowej najczęściej?

PTSD

Pierwszym z rozpoznań, o których myślę w kontekście wy­mienionych wyżej zawodów, jest PTSD (ang. post-traumatic stress disorder), czyli zaburzenie stresowe pourazowe. Sama jednak stawiam to rozpoznanie niesłychanie rzadko – ma ono bowiem wąskie i ściśle określone kryteria, które muszą być spełnione, o czym nie wszyscy zdają się pamiętać. Nie każde bowiem traumatyczne przeżycie jest podstawą do postawienia tej diagnozy.

Według klasyfikacji DSM-5 podstawowym kryterium jest narażenie na wydarzenie urazowe (traumatyczne), tj. śmierć, groźbę śmierci, poważny uraz bądź przemoc seksualną, po­przez bezpośrednie jego doświadczenie, bycie naocznym świadkiem, powtarzanie bądź bardzo duże narażenie na nie­przyjemne szczegóły wydarzenia (np. pierwsze osoby zbiera­jące ludzkie szczątki, policjanci stale narażeni na obserwowa­nie krzywdzenia dzieci) oraz uzyskanie informacji, że członek bliskiej rodziny/przyjaciel doświadczył takiej sytuacji. Z powyż­szego łatwo wnioskować, że zaburzenie stresowe pourazowe najczęściej dotyka tych „pomagaczy”, którzy stoją na pierw­szej linii ognia, czyli policjantów, ratowników medycznych, często również strażaków (choć oczywiście nie tylko).

Co ważne, należy przy tym pamiętać, że opisywane urazowe zdarzenie wiąże się z wywołaniem u danej osoby określonych w klasyfikacji symptomów, w tym:

  • unikanie niepokojących wspomnień, rozmów o urazo­wym wydarzeniu, jak również miejsc, przedmiotów czy osób przypominających o traumie,
  • ponowne przeżywanie – spontanicznie pojawiające się intruzywne wspomnienia traumatycznych zdarzeń, na­wracające związane z tym sny itp.,
  • przewlekłe objawy wzbudzenia autonomicznego – nad­mierna czujność, silne reakcje, nawet na niewielkie za­skakujące bodźce, trudności z koncentracją i inne.

Może się z tym wiązać m.in. także upośledzenie relacji społecznych jednostki, jej zdolności do pracy czy funkcjono­wania w jakiejkolwiek innej sferze życia. Pojawić się mogą również zachowania ryzykowne lub autodestrukcyjne, a tak­że poczucie winy – w przypadku „pomagaczy” może się ono wiązać np. z myślami: „Czy zrobiłem/zrobiłam wystar­czająco dużo?”. Co ważne, należy też pamiętać, że aby móc postawić diagnozę PTSD, objawy powinny utrzymywać się ponad miesiąc.

Zaburzenia adaptacyjne

Zdecydowanie częściej wśród pacjentów, którzy zawodowo zajmują się pomaganiem, diagnozuję zaburzenia adapta­cyjne. Mają one nieco szersze kryteria rozpoznania (w kla­syfikacji DSM-5). Objawy emocjonalne lub behawioralne w reakcji na bodziec stresowy występują w ciągu 3 miesięcy od jego zadziałania. Kryterialnie stresor powoduje znaczne cierpienie psychiczne pacjenta (nawet nieproporcjonalne w stosunku do ciężkości lub intensywności bodźca) oraz upo­śledza zawodowe i społeczne funkcjonowanie pacjenta.

Zaburzenia adaptacyjne często manifestują się nastrojem depresyjnym, lękiem, zakłóceniami zachowania, trudnościa­mi w kontrolowaniu emocji, nawracającymi myślami doty­czącymi określonego stresora. W ich przebiegu mogą po­jawiać się również zaburzenia funkcji poznawczych czy snu.

Uzależnienia

W dużej mierze to właśnie zaburzenia snu, a także trudno­ści w kontrolowaniu emocji mogą prowadzić do kolejnych diagnoz u „zawodowych pomagaczy”, które także zdarza mi się stawiać. Wśród nich jednymi z częstszych są uza­leżnienie i szkodliwe używanie substancji psychoaktywnych. Mechanizm powstawania tego typu problemów jest dość prosty, powszechny i wynika – niestety – z braku efektywnej pomocy dla osób zawodowo stykających się z ludzkimi tra­gediami oraz przemocą. Często bowiem pacjenci nikomu nie mówią o swoich przeżyciach i emocjach związanych z historiami, które przynieśli ze sobą z pracy. Chcą w ten sposób chronić swoich bliskich bądź pokazać, że są „twar­dzi”. Biorą na siebie także odpowiedzialność za decyzje podejmowane wobec pacjentów czy klientów, a fizycznie dodatkowo osłabia ich nieregulowany czas pracy (wie­le godzin, często także w nocy). Wobec braku możliwości przepracowania tych wszystkich stanów i emocji, sięgają np. po alkohol, który pozwala jakkolwiek je wyregulować, wyciszyć się, czasami odciąć od problemów. Faktycznie, w początkowym etapie taka metoda może spełniać swoje zadanie. Z czasem jednak alkohol potrzebny jest w coraz większych ilościach, narasta tolerancja na substancję i roz­wija się uzależnienie.

Podobnie jest z lekami, zwłaszcza nasennymi – wystarczy wziąć tabletkę, by szybko usnąć i nie przeżywać przed snem tego, czego doświadczyło się w ciągu dnia w pracy. Ale i tu, nawet po krótkim czasie, potrzebne są coraz większe dawki leku. Co w tym kontekście szczególnie istotne i warto o tym pamiętać: osoby uprawiające zawody medyczne zwykle mają ułatwiony dostęp do leków, co bez wątpienia zwiększa ryzyko sięgania właśnie po tego typu destrukcyjne sposoby radzenia sobie z emocjami.

Jak temu przeciwdziałać?

Czy jest jakiś sposób, by zapobiegać opisanym wyżej za­burzeniom psychicznym wśród osób uprawiających zawody pomocowe? Na pewno jest nim dostęp do pomocy psy­chologicznej i terapeutycznej, który byłby ustawowo zapew­niony w miejscu pracy. Niestety, obecnie nie ma na to wy­starczających środków, a także brakuje specjalistów, którzy zajmowaliby się tą problematyką.

Duże wsparcie bez wątpienia może dawać także udział w superwizjach oraz interwizjach (spotkaniach mających formę „koleżeńską”, odbywających się bez certyfikowanego superwizora). Są one bardzo ważne w kontekście radzenia sobie m.in. z lękiem, a także niepewnością względem wła­snych kompetencji, co może bardzo negatywnie wpływać na psychikę „pomagaczy”.

Jeśli zaś chodzi konkretnie o moją pracę gabinetową, gdy pacjent zgłasza się do mnie z tego typu trudnościa­mi, często wysyłam go po wsparcie do psychologa bądź na psychoterapię. Rzadko od razu proponuję włączenie farmakoterapii – ta stanowi dopiero kolejny etap leczenia. Zdarza się też, że wystawiam zwolnienie lekarskie, by pa­cjent mógł się odciąć od stresora. W odniesieniu do tego ostatniego przypadku muszę jednak podkreślić, że najczę­ściej spotyka się on ze sprzeciwem i tłumaczeniem, że „nie chce się zawieść kolegów z pracy”, że „są braki kadrowe” itd. Z jednej strony świetnie rozumiem te argumenty, ale z drugiej pamiętam także to, czego nauczyłam się na kursie pierwszej pomocy: „Najlepszy ratownik to żywy ratownik. Ranny przecież nikomu nie pomoże”. Tak, psychika także może być ranna, a im szybciej te rany zostaną zaopatrzone, tym mniejsze ryzyko pogłębiania się problemu i szansa na dalsze skuteczne niesienie pomocy innym.

Sandra Błędek-Andrzejak – lekarz specjalista w dziedzinie psychiatrii. Ukończyła Wydział Lekarski Uniwersytetu Medyczne­go w Łodzi. Doświadczenie zdobywała pracując w Oddziałach Psychiatrycznych Całodobowych, Oddziale Psychogeriatrycznym, Oddziale Detoksykacyjnym, a także ambulatoryjnie z pacjentami po doświadczeniu traumy i z uzależnieniami, Warszawa.

Artykuł pochodzi z czasopisma „Niebieska Linia" nr 5/154/2024

Inne z kategorii

Przemoc w szkole. W jaki sposób interweniować i zapobiegać obojętności wobec krzywdzenia (2/145/2023)

Przemoc w szkole. W jaki sposób interweniować i zapobiegać obojętności wobec krzywdzenia (2/145/2023)

07.06.2024

Sylwia Kita

Mimo dużej dostępności programów profilaktycznych, przemoc w środowisku...

czytaj dalej
Przeciwdziałanie przemocy domowej i wykorzystywaniu seksualnemu. Dobre praktyki z USA (6/149/2023)

Przeciwdziałanie przemocy domowej i wykorzystywaniu seksualnemu. Dobre praktyki z USA (6/149/2023)

24.08.2024

Grzegorz Skrobotowicz

Pierwszym krokiem w zapobieganiu i zwalczaniu przemocy jest...

czytaj dalej

Newsletter Niebieskiej Linii

Dołącz do biuletynu Niebieskiej Linii i otrzymuj wszystkie bieżące informacje o akcjach, szkoleniach, wydarzeniach oraz nowych artykułach.