Pomaganie – praca tylko dla siłaczy? (5/154/2024)
Artykuły „Niebieskiej Linii"
Sandra Błędek-Andrzejak
W systemową pomoc osobom doświadczającym przemocy zaangażowanych jest wielu specjalistów. Na pierwszej linii ognia stoją policjanci, ratownicy medyczni, pracownicy socjalni. Kolejni w szeregu są lekarze, pielęgniarki, psychologowie, pedagodzy, terapeuci uzależnień i inni. Jestem przekonana, że większość z tych osób na pytanie: „Czy jest jakaś historia związana z twoją pracą, która utkwiła ci w pamięci i wciąż do ciebie wraca?” powiedziałaby bez wahania TAK.
Skąd ta pewność, że większość osób pomagających innym w sytuacjach kryzysowych dźwiga bagaż wyjątkowo trudnych przypadków? Sama bowiem – jako psychiatrka – niosę ze sobą kilka takich historii i czasem, w najmniej spodziewanych momentach, odtwarzam je w pamięci, czując się wtedy tak samo bezradna i przytłoczona jak wtedy, kiedy słyszałam je po raz pierwszy. W swojej praktyce lekarskiej spotkałam wielu ludzi, którzy „zawodowo pomagają” i także niosą takie historie na swoich barkach. Zdarza się też niestety, że przekładają się one na ich zdrowie psychiczne. Jakie zatem zaburzenia psychiczne właśnie w tych grupach zawodowych spotykam w swojej praktyce gabinetowej najczęściej?
PTSD
Pierwszym z rozpoznań, o których myślę w kontekście wymienionych wyżej zawodów, jest PTSD (ang. post-traumatic stress disorder), czyli zaburzenie stresowe pourazowe. Sama jednak stawiam to rozpoznanie niesłychanie rzadko – ma ono bowiem wąskie i ściśle określone kryteria, które muszą być spełnione, o czym nie wszyscy zdają się pamiętać. Nie każde bowiem traumatyczne przeżycie jest podstawą do postawienia tej diagnozy.
Według klasyfikacji DSM-5 podstawowym kryterium jest narażenie na wydarzenie urazowe (traumatyczne), tj. śmierć, groźbę śmierci, poważny uraz bądź przemoc seksualną, poprzez bezpośrednie jego doświadczenie, bycie naocznym świadkiem, powtarzanie bądź bardzo duże narażenie na nieprzyjemne szczegóły wydarzenia (np. pierwsze osoby zbierające ludzkie szczątki, policjanci stale narażeni na obserwowanie krzywdzenia dzieci) oraz uzyskanie informacji, że członek bliskiej rodziny/przyjaciel doświadczył takiej sytuacji. Z powyższego łatwo wnioskować, że zaburzenie stresowe pourazowe najczęściej dotyka tych „pomagaczy”, którzy stoją na pierwszej linii ognia, czyli policjantów, ratowników medycznych, często również strażaków (choć oczywiście nie tylko).
Co ważne, należy przy tym pamiętać, że opisywane urazowe zdarzenie wiąże się z wywołaniem u danej osoby określonych w klasyfikacji symptomów, w tym:
- unikanie niepokojących wspomnień, rozmów o urazowym wydarzeniu, jak również miejsc, przedmiotów czy osób przypominających o traumie,
- ponowne przeżywanie – spontanicznie pojawiające się intruzywne wspomnienia traumatycznych zdarzeń, nawracające związane z tym sny itp.,
- przewlekłe objawy wzbudzenia autonomicznego – nadmierna czujność, silne reakcje, nawet na niewielkie zaskakujące bodźce, trudności z koncentracją i inne.
Może się z tym wiązać m.in. także upośledzenie relacji społecznych jednostki, jej zdolności do pracy czy funkcjonowania w jakiejkolwiek innej sferze życia. Pojawić się mogą również zachowania ryzykowne lub autodestrukcyjne, a także poczucie winy – w przypadku „pomagaczy” może się ono wiązać np. z myślami: „Czy zrobiłem/zrobiłam wystarczająco dużo?”. Co ważne, należy też pamiętać, że aby móc postawić diagnozę PTSD, objawy powinny utrzymywać się ponad miesiąc.
Zaburzenia adaptacyjne
Zdecydowanie częściej wśród pacjentów, którzy zawodowo zajmują się pomaganiem, diagnozuję zaburzenia adaptacyjne. Mają one nieco szersze kryteria rozpoznania (w klasyfikacji DSM-5). Objawy emocjonalne lub behawioralne w reakcji na bodziec stresowy występują w ciągu 3 miesięcy od jego zadziałania. Kryterialnie stresor powoduje znaczne cierpienie psychiczne pacjenta (nawet nieproporcjonalne w stosunku do ciężkości lub intensywności bodźca) oraz upośledza zawodowe i społeczne funkcjonowanie pacjenta.
Zaburzenia adaptacyjne często manifestują się nastrojem depresyjnym, lękiem, zakłóceniami zachowania, trudnościami w kontrolowaniu emocji, nawracającymi myślami dotyczącymi określonego stresora. W ich przebiegu mogą pojawiać się również zaburzenia funkcji poznawczych czy snu.
Uzależnienia
W dużej mierze to właśnie zaburzenia snu, a także trudności w kontrolowaniu emocji mogą prowadzić do kolejnych diagnoz u „zawodowych pomagaczy”, które także zdarza mi się stawiać. Wśród nich jednymi z częstszych są uzależnienie i szkodliwe używanie substancji psychoaktywnych. Mechanizm powstawania tego typu problemów jest dość prosty, powszechny i wynika – niestety – z braku efektywnej pomocy dla osób zawodowo stykających się z ludzkimi tragediami oraz przemocą. Często bowiem pacjenci nikomu nie mówią o swoich przeżyciach i emocjach związanych z historiami, które przynieśli ze sobą z pracy. Chcą w ten sposób chronić swoich bliskich bądź pokazać, że są „twardzi”. Biorą na siebie także odpowiedzialność za decyzje podejmowane wobec pacjentów czy klientów, a fizycznie dodatkowo osłabia ich nieregulowany czas pracy (wiele godzin, często także w nocy). Wobec braku możliwości przepracowania tych wszystkich stanów i emocji, sięgają np. po alkohol, który pozwala jakkolwiek je wyregulować, wyciszyć się, czasami odciąć od problemów. Faktycznie, w początkowym etapie taka metoda może spełniać swoje zadanie. Z czasem jednak alkohol potrzebny jest w coraz większych ilościach, narasta tolerancja na substancję i rozwija się uzależnienie.
Podobnie jest z lekami, zwłaszcza nasennymi – wystarczy wziąć tabletkę, by szybko usnąć i nie przeżywać przed snem tego, czego doświadczyło się w ciągu dnia w pracy. Ale i tu, nawet po krótkim czasie, potrzebne są coraz większe dawki leku. Co w tym kontekście szczególnie istotne i warto o tym pamiętać: osoby uprawiające zawody medyczne zwykle mają ułatwiony dostęp do leków, co bez wątpienia zwiększa ryzyko sięgania właśnie po tego typu destrukcyjne sposoby radzenia sobie z emocjami.
Jak temu przeciwdziałać?
Czy jest jakiś sposób, by zapobiegać opisanym wyżej zaburzeniom psychicznym wśród osób uprawiających zawody pomocowe? Na pewno jest nim dostęp do pomocy psychologicznej i terapeutycznej, który byłby ustawowo zapewniony w miejscu pracy. Niestety, obecnie nie ma na to wystarczających środków, a także brakuje specjalistów, którzy zajmowaliby się tą problematyką.
Duże wsparcie bez wątpienia może dawać także udział w superwizjach oraz interwizjach (spotkaniach mających formę „koleżeńską”, odbywających się bez certyfikowanego superwizora). Są one bardzo ważne w kontekście radzenia sobie m.in. z lękiem, a także niepewnością względem własnych kompetencji, co może bardzo negatywnie wpływać na psychikę „pomagaczy”.
Jeśli zaś chodzi konkretnie o moją pracę gabinetową, gdy pacjent zgłasza się do mnie z tego typu trudnościami, często wysyłam go po wsparcie do psychologa bądź na psychoterapię. Rzadko od razu proponuję włączenie farmakoterapii – ta stanowi dopiero kolejny etap leczenia. Zdarza się też, że wystawiam zwolnienie lekarskie, by pacjent mógł się odciąć od stresora. W odniesieniu do tego ostatniego przypadku muszę jednak podkreślić, że najczęściej spotyka się on ze sprzeciwem i tłumaczeniem, że „nie chce się zawieść kolegów z pracy”, że „są braki kadrowe” itd. Z jednej strony świetnie rozumiem te argumenty, ale z drugiej pamiętam także to, czego nauczyłam się na kursie pierwszej pomocy: „Najlepszy ratownik to żywy ratownik. Ranny przecież nikomu nie pomoże”. Tak, psychika także może być ranna, a im szybciej te rany zostaną zaopatrzone, tym mniejsze ryzyko pogłębiania się problemu i szansa na dalsze skuteczne niesienie pomocy innym.
Sandra Błędek-Andrzejak – lekarz specjalista w dziedzinie psychiatrii. Ukończyła Wydział Lekarski Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Doświadczenie zdobywała pracując w Oddziałach Psychiatrycznych Całodobowych, Oddziale Psychogeriatrycznym, Oddziale Detoksykacyjnym, a także ambulatoryjnie z pacjentami po doświadczeniu traumy i z uzależnieniami, Warszawa.
Artykuł pochodzi z czasopisma „Niebieska Linia" nr 5/154/2024
Inne z kategorii
Przemoc w szkole. W jaki sposób interweniować i zapobiegać obojętności wobec krzywdzenia (2/145/2023)
07.06.2024
Sylwia Kita
Mimo dużej dostępności programów profilaktycznych, przemoc w środowisku...
czytaj dalej
Przeciwdziałanie przemocy domowej i wykorzystywaniu seksualnemu. Dobre praktyki z USA (6/149/2023)
24.08.2024
Grzegorz Skrobotowicz
Pierwszym krokiem w zapobieganiu i zwalczaniu przemocy jest...
czytaj dalej